poniedziałek, 25 października 2010

Kolejna notka

Przez calty tydzien bylam w domu,Skarbek do mnie nie dal rady przyjechac,bo mial mame w szpitalu.Poprosil mnie w srode zebym do niego przyjechala i poszla z nim do mamy.Noi pojechalam.Wczesniej wstapilam do Teatru odziezowego aby poogladac bluzki i kupilam sobie jedna.Potem poslzismy do szpitala i troche z mama posiedzielismy.
Wracajac do domu wstapilismy do Lidla aby kupic cos do jedzenia i kupilismy sobioe knedle na slodko:)Dowiedzialam sie ze Lidl juz zyje swiertami,fdyz sprzedaja juz slodkosci swiateczne np czekoladowe mikolaje.Potem zjedlismy kolacje i mielismy czas dla siebie:)
Na drugi dzien robilam porzadki,zas w piatek pojechalam na wyklad:)Nawet byl ciekawy i skonczylismy tez go wczesniej.W sobote mielismy od rana ten sam wyklad z tym samym wykladowac.Rowniez mialam miec angielski ale nam przelozyli na drugi dizne.Wiec pow wykladzie z kolezanka poszlam na rynek.Kupilam sobie czapke i wymienilam legginsy.Rowniez bylysmy w city parku pochodzic po sklepach i kupilam tez skromny prezent na imieniny siostrze.Na hali targowej spotkalam sie z druga kolezanka i sobie z nia chwile pogadalam.Wrcoilam do domu,troche odpoczelam,obiad zjadlam i posprzatalam w pokoju.Potem kapiel i szykowanie sie na jutro.
W niedziele bylam na ćwiczeniach:)Nawte bylo ciekawie.Mam juz zadany reterat o pedagogice relgii,ale mam go dopiero na grudzien:)wiec nie musze sie spieszyc:D
Potem mielismy godzine wolnego i z dziewczynami poszlam do Burger Baru.Pozniej mialam angielski i po angielism przyszled po mnie skarbus.Idac do niego szlismy spacerkeim,gdyz byla ladna pogoda:)Zjedlismy u niego obiadek i poslzismy na 16 do kosciola:)Potem prsyzedl Damian i posiedzielimsy troche z nim.Mama jego wyszla ze szpitala i czula sie coraz lepiej.Zjedlismy kolajce i mielismy troche czasu dla siebie.Lezelismy przed tv wtuleni w siebie:)Spedzilam milo czas wtulona w Niego i czujac Jego zapach.Cudownie czuje sie przy Jego boku:)
Kocham Cie Skarbie ponad wszystko:* <33

kolejny wpis

Siemka:)dawno mnie tu nie bylo.W srode byłam z mama na zakupach.Kupilam sobie wtedy spodnie rurki podobne do leghginsow.Potem poszlam na troche do misiaczka.
Na drugi dzien dowiedzialam sie ze mama mojego Mariusza ma isc do szpitala.Troche mnie zbilo z tropu,zwlaszcza,ze gdy sie z nia widzialam to nie czula sie calkiem zle.
Zaś w piątek pojechałam z siostrą i Kacperkiem do Rzeszowa.Najpierw pojechałyśmy do lekarza,ale go nie bylo wiec pojechałyśmy pozałatwiać inne sprawy.Moja siostra zapisała się na kolejne studia na logopedyczne.Po załatwieniu wszystkich spraw pojechałyśmy do Centrum Handlowego.Kupiłysmy małemu buty i kurtkę na zimę i do zabawy kasę fiskalną:)Tylko siostra nie zdazyła sobie nic kupić,gdyż nie było czasu.Pojechałyśmy do domu i pobawiłam się z małym.
Gdy wróciłam do naszego domu to zrobiłam porządki,wykąpałam się i na juro przygotowałam.
Na drugi dzień pojechałam na uczelnie na jakieś ćwiczenia,A potem byłam na rynku.Kupiłam sobie sweter z krótkim rękawem i szalik.Później poszłam do fryzjera grzywkę skrócić i wyregulować brwi,ale kosmetyczka nie miala czasu,wiec musialam sie wstrzymac.Zaraz po wyjściu poszam na zakupy aby kupić coś na kolacje,gdyż potem przyjezdza do mnie Skarbek.
Gdy do domu wróciłam to zjadłam obiad,posprzatalam,troche odpoczelam i wyszykowałam sie na spotkanie:)Gdy misek przyjechał to trochę posiedzielismy,powyglupialismy sie.Miło z Nim spędziłam czas.Przy okazji uczcilismy nasze 9 miesiecy:)
A na drugi dzien byłam na 9.00 w kościele.Potem gdy wrocilam to troche posprzatalam i zjadlam sniadanie.Mama z siostra i szwagrem pojehali do frzeszowa a ja planowalam jechac do Skarbka.
Zjadlam obiad,wyszykowalam sie i pojechalam.Bylamc hiwle w ciuty parku pochodzilam po sklepach i kupilam sobie kolczyki i lakier do paznokci.Gdy sie w koncu spotkalismy to poszlismy na choiwle do Damiana na kawe:)Potem gdy z Monika na kabaret jechali to nas do domu odwiezli.U niego troche posiedzielismy,ogladalismy tv.Na kolacje zjedlismy salatke i potem mnie odprowadzil na busa i wrocilam do domu.

wtorek, 12 października 2010

kolejny wpis

Przez ostatnie czas nic sie nie działo.Byłam któregoś dnia odebrać Kacperka z przedszkola i przez godiznie siedziałam z nim w domu.Potem przyszedł po mnie Mariusz.Poszłiśmy do NNN na cole i odprowadził mnie na przystanek.
Robiłam tez generalne porzadki,gdyz byłam przygotowana,ze na weekendzie bede miala zjazd studencki.wiec studia zaczełam od piątku wykładem fakultetywnym.Na drugi dzień miałam na 10.00 do szkoły,ale z koleżanką Moniką pojechałysmy wczesniej,bo chciałyśmy pojechac na rynek.Kupiłam sobie golf w łatki i legginsy z panterką.Natomiast Monia kupiła sobie bielizne,skarpetki,bo były w promocji (10-pak za dyszke),botki,sweterek,bluzke i żakiet:)Potem miałyśmy lektoraty z języków obcych i wykłady.
Gdy wróciłam do domu pobawiłam się z Kacperkiemż chciałam sie zrelaksować.
Na drugi dzień pojechałaz Moniką rano na wykład,a potem bylam ze Skarbkiem na mszy.Po mszy coś przekasiłam i miałam kolejny wykład.
Potem byłam u skarbka i wróciłam do domu:)
Wieczorem piszac z misiem na gg dowiedzialam sie ze z jego mama działo sie cos nie tak:(uciskalo ja w piersiach.Skarbek az musial wzywac pogotowie i zabralo ja do szpitala.Az zbladlam,zwlaszcza ze wczesniej mama sie dobrze czula i na nic sie nie skarzyla.Ale za kilka dni wrocila do domu i bylo ok.

kolejna notka

Cześć:)W środe mieliśmy nawiedzenie MB Częstochowskiej w naszym domu.O godzinie 17 przyjeliśmy od sasiadów obraz do naszego domu.I zaczeliśmy się modlić i śpiewac maryjne piesni.Troche z tego wszystkiego łez uroniłam.Na drugi dzień mielismy dalsze modlitwy.Przyjechał też do nas Kacperek i się z ni pobawiłam,wtedy siostra mi zaproponowała czy nie zaopiekowałabym się nim,kiedy będzie w pracy.Nazajutrz byłam na zaliczeniu praktyk.Wczesniej musialam napisac podanie o zmiane praktyk,bo nie jechalam na kolonie.
Po wyjściu poszłam trochę na rynek i kupiłam sobie koraliki i apaszke:)Potem poszlam do siostry i poszłyśmy do sklepu z odzieżą na wagę i kupiłam sobię tuniczke z wełny.Poźniej odebrałyśmy Kacperka z przedszkola.I pojechałam za godzinie na zaliczenie praktyk i złożyc podanie do dziekanatu.Po tym wszytski prakyke zaliczyłam i pojechałam do domu.Na drugi dzien przyjechał do mnie mój skarbek.Zapowiadalo sie nieźle,ale poczułam ze mnie cos w gardel drapie.
Wieczorkiem leżeliśmy przed TV i poczułam się troche niewyraźnie,coś mnie brało.Odprowadziłam Mariuszka na przystanek,poszłam do domu wziełam jakies leki i poszłam spać.Na drugi dzien poczułam się lepiej,ale nie do konca.Po południu pojechałam do misia.Gdy od niego wracałam zaczełam się czuć coraz gorzej.Byłam podziebiona.Musialam z przykroscia odwołać opieke nad Kacperkiem.
Również zaczełam tesknić za moim Skarbkiem,który na niecałe 2 tygodniue pojechał do Poznania do kliniki:( ale na szczescie nie zapomnial o mnie bo dzwonił i pisał.
W nastepnym tygodniu dowiedziałam się ze mama moja zachorowała,bardzo sie tym przejełam i byłam zestresowana:(Zaczełam wtedy wykonywac wszystkie obowiazki,aby jej pomoc we wszystkim.
W sobote przyjechał do mnie Mariusz:)Stęskniłam się za nim.
Dostałam od niego książeczkę o Poznaniu.A na drugi dzien spedzilismy razem miło czas u Niego:)

Praktyki:) kolejna notatka

Siema:)Dawno mnie tutaj nie bylo,gdyz nie bardzo mialam czas i troche zapomnialam.
Przez caly sierpien mialam praktyki w Domu Dziecka w Ochronce.Pierwszego dnia zapoznalam sie z dziecmi i mlodzieza z domu dziecka i zasadami praktyki.Wydawalo mi sie ze to sa spokojne dzieciaczki,ale niestety nie,w sumie to zalezy od humoru.Bylismy tez na spacerze i na placu zabaw.Po poludniu dowiedzialam sie o tym jak potrafia sie te dzieci zachowywac.
Na drugi dzien poszlismy z dziecmi na basem,gdyz pogoda dopisywala.Natomiast nastepnego dnia bylismy na wycieczce w Bałtowie.Również byli z nami wolontariusze z różnych cześći świata np dwie dziewczyny z Japonii,chlopak z Wielkiej Brytanii,dziewczyny z Francji,Ukrainy a takze dwoch polakow w tym ze jeden z nich mieszka w Danii.
W Bałtowie zwiedzalismy park Jurajski.Dodatkowa atrakcja były zabawy na placu zabaw oraz wesołe miasteczko.Nastepnego dnia wraz z wolontariuszami przygotowywalismy doświadczenia,a potem pojechalismy do Stadniny Koni w Żabnie,gdzie dzieci maja zajęcia korekcyjne poprzez jazdę konną.
Przez dalszą częśc praktyk dominowały zajęcia świetlicowe,plenerowe,gry,zabawy,spacery itp.
Często z dziećmi chodziłyśmy na plac zabaw,na lody,basen,na boisko.Również chodziłyśmy do kina i do Wesołej Akademii.Orgazizowałysmy gry,zabawy,zajęcia na sali terapeutycznej,aby uczyły się dociekliwych rzeczy zamiast rozrabiać.Również zorganizowałam im konkurs ortograficzny i plastyczny.Natomista inne praktykantki zrobily konkurs z ukladania puzzli,budowania budowli z piasku.
W sobote czyli 21 sierpnia byłam na urodzinach mojego skarbka,który skonczył 25 lat.Wcześniej byłam na zakupach:)Kupiłam sobie tuniczke na urodzinki i prezencik dla skarbusia,jakim była orygilanla koszulka i woda po goleniu marki Str8:)
Imprezka odbyła się z jego domu,a potem wraz z bratem i narzeczona brata poszliśmy do Arkadii na Disco:)Nocowałam u siostry.Na drugi dzien poszlismy do kościoła na godzine 12.00 i do Niego na poprawiny:)To był niezapomniany weekend:)
Na praktykach pod koniec wakacji robiłyśmy generalne porzadki z dziecmi i przygotowywałyśmy ich do szkoły.Gdy zaczeła się szkola to odprowadzałyśmy dzieci do szkół i robiłysmy porzadki w pokojach dzieci.ż pomagałyśmy im przy lekcjach.
Bardzo miło spędziałam czas z dziećmi i na zakonczenie praktyk wypisano mi dobra opinie.Również przygotowałam sprawozdanie w formie kroniczki na zaliczenie praktyk:)

poniedziałek, 13 września 2010

kolejna notka,wyczieczka do Lublina

Czesc:)Przez ostatni czas nic sie nowego nie dzialo.Czekalam na telefon z PCEN,ale nikt sie nie odzywal.Siostra z mezem pojechala w Bieszczady,mialam troche spokoju,gdyz siostra lubi mi czasem dokuczac.A co gorsza uwaza ze sie wyzywajaco ubieram,a nie powinna,bo jestem juz dorosla i wiem co robie i nie przesadzam z czyms takim.Pozatym najwazniejsze jest ze mam odpowiedzialnego chlopaka,ktory mnie kocha i rozumie.
Na weekendize sie z nim widzialam.Wtedy akurat sie dowiedzialam ze bylo otwarcie drogerii Rossmann.W niedziele sie tam wybralam i kupilam sobie zle pod prysznic:)Potem sie z nim spotkalam.Na drugi dzien przyjecjali fachowcy od remontu i robota sie zaczela.Ja w tym czasie zajmowalam sie domem i czyściłam barierki na balkonie.Wybralam sie niebawem do StW i zalatwilam sobie sprawy odnosnie praktyki:),gdyz dostalam skierowanie do domu dziecka:)
W sobote pojechalam ze Skarbem na jednodniowa wycieczke do Lublina:)Pojechalismy pociagiem,a potem z dworca PKP pojechalismy Taxi na Stare Miasto:)Byliśmy na zamku i trafila nam sie okazja,bo wstep byl wolny.Gdy zwiedzailismy Muzeum to wtedy przypomnialam sobie,ze kiedys tam bylam,chyba w podstawowce na wycieczke klasowej:)Powspominalam sobie stare dobrze czasy:D poszlismy sobie do sklepu i kupilismy sobie książeczki o Lublinie.
Potem poszlismy sobie na pizze i piwo:)
Bylismy tez na Krakowskim Przedmieściu,przy pomniku Jozefa Piłsudskiego i w M'C Donaldzie.
Potem jak wrocilismy na rynek zamowilismy taksowke i pojechalismy na pkp i wrocilismy do domow.
A na drugi dzien przyjechal skarbek do mnie i powspominalismy sobie miniona wycieczke:)

kolejny wpis

Hejka:)Dawno nie zagladalam gdyż miałam kłopoty z logowaniem.Opowiem wszystko po kolei.
Hmmmm w sobote czyli 17 lipca mialam w planach jechać na wieczorek panieński do Marleny:)
Wczesniej posprzatalam w domu,wykapałam sie i ubrałam sie w miniowe i top:)
Gdy pojechalam do Stw to poszlam na chwilkę do skarbka.Wtedy byl straszny upał chyba ponad 30 stopni.Poszlismy najpierw do Biedronki aby kupic cos na przegryzkę na jutrzejszego grilla.
Potem poszilsmy na trochę do niego,wtedy byl sam w domu.
Po godzinie 21 odprowadzil mnie pod Bille,tam mial byc wieczor panienski.Gdy weszlam do srodka spotkalam kolezanke z technikum Asie,siostre Marleny Urszule i poznalam bratowa pana mlodego Agnieszke i kuzynke panny mlodej Eweline.Potem doszla przyszla pani mloda Mralena z druga siostra Magdą i koleżanką Asią:)Troeche posiedziałyśmy,powygłupiałyśmy sie,piłyśmy wodke i jadlysmy pizze.Marlena zle sie poczula,gdyz byla troche zmeczona i wodke wypila niemal na pusty zoladek.Poszlysmy sie chwile na pole przewietrzyc.Za godzine poszlysmy wszystkie do Urszuli na kawe i Magdzie sie zorbilo niedobrze.
Zas za 1,5 godziny przyjechal po nas Marcin (pan mlody) i wszytskich nas odwizol do domów.Wróciłam na 2 w nocy.
Na drugi dzien kiepsko sie czulam az ze wstretem zjadam obiad.Wcześniej siostra zrobila mi francuskie paznokcie:)Zaczelam tez przygotowywac sie do grilla poprzez robienie salatki i mycie grilla aczkolwiek nie czulam sie na silach.Potem zadzwonil skarbek,ze impreza sie jednak nie odbedzie.Bylo mi wtedy przykro,ale za to skarbus do mnie sam przyjechal i zrobilismy sobie kolacje we dwoje,gdyz to bylo nasze pół roku:*:)
Na Marcina byłam troche obrazona i nie odzywalam sie do niego przez miesiąc.Przez caly dzien bylo strasznie goraco,ale po poludniu pogoda zaczela sie psuc i troche deszczu spadlo.
Kilka dni pozniej siostra zrobila mi jescze raz paznockie wsam raz na wesele.
W sobote byłam na weselu Marleny i Marcina.Bawilismy sie niezle.Spotkalam sie z kolezanka Monika z technikum i z Łukaszem (moim byłym),byli z nami na weselu.Na weselu bylo bardzo ciekawie i duzo ciekawych zabaw weselnych po 0.00.Do domow wrocilismy ok 2 w nocy,gdyz wtedy mielismy busa.Nocowalam u siostry.Rowniez dostalismy zaproszenie na poprawiny,ale nia bardzo dalismy rade.Po poludniu spotkalam sie z Mariuszem i poslzismy na godzine 16.00 do kosciola i do Niego.
Wrcoilam do domu zadowolona,a tu siostra do mnie miala jakies pretensje ze kogos zdenerowalam.a ja robie wszystko aby bylo wszystko dobrze.

środa, 21 lipca 2010

kolejny wpis

Na drugi dzień przyjechał do mnie Mariuszek:):*Wcześniej zrobiłam porządki,sałatkę grecką i wykąpałam się:)
Potem spędziłam z Nim miło czas:)Wcześnie wychodziłam po Niego na PKP to w połowie drogi spotkałam deszcz:D,który trwał 2 minuty:P
Posiedziałam sobie ze Skarbkiem i pobaraszowaliśmy się.Potem zjedliśmy kolacje.Wieczorkiem odprowadziłam misia na PKP i do domq wróciłam.
We wtorek się nudziłam.Zrobiłam drobne porządki w domu.A na drugi dzień wpadła do mnie Gosia:)Trochę z mamą moją pogadałyśmy i poszłyśmy do mnie:)Przy okazji pokazałam jej sukienkę,jaką sobie na wesele kupiłam:)Pograłyśmy sobie też w karty i piłyśmy Piwko:)
W czwartek wybrałam się do StW do Skarbka i przy okazji załatwić swoje sprawy.Zanim pojechałam to posprzątałam w salonie i wykąpałam sie:)
Jak dojechałam do Stw to spotkałam się Skarbkiem,który potowarzyszył mi w załatwianiu spraw.Nic nie załatwiłam odnośnie praktyk,ponieważ sekretarka z Instytutu pedagogicznego jeszcze nic nie wiedziała,zwłaszcza ze do niej nie dzwonił dyrektor z PCEN ani z Karitasu.
Miałam też iść do szewca zanieść buty i po drodze wstąpiliśmy na rynek,ale nic nie kupiłam,gdyż nie było spodenek,jakie mi się podobają.Zaszliśmy do sklepu kosmetycznego i kupiłam sobie balsam ujędrniający do ciała.Gdy dotarliśmy do szewca,to okazała się,że miał nieczynne.Potem na Hali Targowej kupiliśmy krawat pod kolor mojej sukienki:)Po zakupach poszliśmy do Niego Mamuśka poczestowała nas obiadem-zapiekanką:)Trochę się zasiedzieliśmy.
Dostałam tez od niego skromny prezent-francuska perfuma,bransoletka na kostkę,posrebrzany naszyjnik z serduszkiem:)A ja mu dałam żel pod prysznic i bokserki.
W piątek pojechałam do Edyty,trochę u niej posiedziałam,zwłaszcza ze miala urodziny i mnie zaproiła.Dałam jej skromny drobiazg.Gdy wróciłam do domu to przyjechała siostra z Kacperkiem i zostali u nas na weekend.
Ale sie rozpisałam:)musze konczyc PAAAAAA!!

Weekend

Siemka,dawno nie zaglądałam gdyż nie miałam czasu.Opowiem wszystko po kolei.
Poprzedni weekend wydawał się nałam się udany,zwłaszcza że nie bardzo miałam co robić.W sobotę zajmowałam się domem,troszkę się poopalałam.Mój Skarbek wtedy oglądał mecz z kumplem i nie dało rady się spotkać.Ale popołudniu w sobotę zadzwonił do mnie i zapytał czy nie wybrałabym się z Nim i Jego bratem nad wodę.Zgodziłam się:)
Na drugi dzień byłam na 9.00 w kościele,a później zadzwonił Mariusz,że jedziemy nad zalew.
Po powrocie z kościoła zjadłam rosół,troszkę uprzątnełam i zbierałam się nad wodę.O godzinie 11.00 przyjechał po mnie Mariusz z bratem Damianem i z Moniką (dziewczyną Damiana:).Pojechaliśmy sobie we 4 do Janowa Lubelskiego,zwłaszcza,że w Zaklikowie jest brudna woda i ścisk na plaży.
Gdy dojechaliśmy na miejsce to się tam rozłożyliśmy i opalaliśmy się na plaży.Wtedy było tam pełno ludzi,zwłaszcza,że to niedziele i upał ponad 30 stopni.Trochę popływaliśmy w jeziorze.
Wróciliśmy do domu na 17.oo,poszłam się wykąpać.Potem pojechałam na chwilę do cioci.
wieczorkiem poklikałam na gg z misiaczkiem i spac poszłam o 0.00:)
Ten weekend był wspaniale spędzony aczkolwiek zapowiadał się nudny i beznadziejny.

piątek, 9 lipca 2010

zakupy

W piątek z mama i siostra pojechalam na zakupy.Najpierw mama miala do zalatwienia sprayw na miescie.A potem pojechalysmy na zakupy poogladac sukienki:)i kupiłam sobie sukienke na wesele:)była taka w kształcie golfu z łezką z tyłu,a z długosci to w kolano.Potem poslzysmy na rynke,aby kupic dziadkowi papcie i tez zaszlysmy do City Parku do sklepow z bielizną.Ale musialam sie omierzyc tych biustonoszy.Musze zrobic troche porządek z biustem,bo amm za duzy:(Ale dało się kupić,wsam raz do sukienki.
Wychodząc skręciłysmy na rynek po warzywa i owoce.Byłyśmy też w salonie optycznym,bo mama miała odebrać okulary.
Pojechałyśmy do domu.Wtedy zjadłam obiad,bo byłam strasznie głodna.
Póxniej z Gosią pojechałyśmy rowerkami przejechac się na Goliszowiec.Troszkę wtedy wiało,bo w lesie zawsze jest chłodno.Ale krótki trening mysle ze dobrze zorbi na kondycje:)
A teraz siadlam sobie na kompa,pisze notke i klikam na gg ze skarbusiem:)
Musze konczyc pa:)

kolejna notka

W poniedzialem wybralam sie do StW:)Byłam najpierw w bibliotece oddac ksiązki,zwłaszcza ze sesja dobiegła końcaż w dziekanacie zapytać się o kolonie,ale jecszenie ma terminow.
Potem wybrałam się do koleżanki Agi:)Wtedy zapłaciłam jej za zamówiony lakier do paznokci firmy AVON i przy okazji dostalam kolejny katalog.Wypilysmy kawe,poplotkowalysmy.Również poznałam jej brata Daniela:)
Ponziej spotkałam się z mym Skarbkiem.Troche u Niego posiedzielismy,pozniej przyszedł jego kolega Marcin i poslzismy się przejsc.Pozniej skarbuś odprowadził mnie na busa.
Na drugi dzien ojciec moj jechal za granice,wiec musial sie pakowac.Mijal kolejny dzien,a ja zaczynalam sie nudzic.Wiec z nudow robilam porzadki lub czytalam książkę:)
W czwartek przyjechał do mnie misio:)Wcześniej pojechałam na zakuoy aby kupić coś do sałatki,potem umyłam dwa okna,posprzatałam u siebie w pokoju.
Po tym wszytskim posiekałam wszytskie składniki do sałatki.Potem kąpiel,fryzura,maikjaz i jakis ciuch.Trochę to schodzi.Wyszłam potem na pkp po misia i poszlismy do nas:)Spedziliśmy miło czas tuleni w siebie:)O godzinie 19.00 poszliśmy kończyć tę sałatkę,zwłaszcza że On kupił sos sałatkowy:)Była wyśmienita ta sałatka,bo skarbuś nie mogł się najeść:)Po kolacji troche sie po baraszowalismy.Niestety skarbus musial po godzinie 21 wracac,aczkolwiek milo spedzilismy czas:)Kocham Cie Misiu:)Dziekuje Ci ze jestes;*

U Iwony

Na weekendzie byłam u Iwony:)Spedzilysmy miło czas:)Pojechałam o niej w samo południe.
Poszłyśmy najpier na spotkanie z jej kolegą Marcinem.Potem Iwona mu porobiła trochę zdjęc na łonie natury:)Po sesji poszlismy na mały spacerek i odprowadziłyśmy go na busa.Wróciłysmy do domu i zrobiłysmy sobie zapiekanki.Szykowałyśmy się na spotkanie z Wiesławem i poszłysmy do baru na Rybke.Wypiłyśmy z nim po piwku:)
Gdy wróciłyśmy do domu to troche posiedziałyśmy przy kompie.Rodzice byli w pracy na nocnej zmianie.W domu również był jej brat Irek i drugi kolega Marcin.
Wypilysmy po jescze jednym piwie i gralismy w pokera.Potem wypilysmy z chłopakami wino i ogladalismy film Scoby Doo.O pierwszej w nocy poszlysmy spac.Wtedy ja troche popilam:P
Na drugi dzien wstalam po 7 rano i szykowalysmy sie do kosciola na 9.00.
Rodzice wtedy wrocili z pracy i rowniez zbierali sie do kosciola.Po mszy św.z Iwoną poszlysmy do Domu Kultury na wybory,bo wtedy byla druga tura wyborow prezydenckich.
Gdy wrocliysmy to nadal grazysmy w karty.Pozniej obiad zjedlismy i o godzinie 14.00 spakowalam sie i pojechalam z ojcem do Zdziechowic do babci.Gdy wracalismy to zajechalam na wybory i zaglosowalam:)I wrcoilam do domu:)Milo spedzilam czas u Iwony,ale szkoda tylko ze na impreze nie poszlysmy,ale innym razem napewno gdzies pojdziemy:)

piątek, 2 lipca 2010

kolejna notka

Cześć:)
Dzisiaj wstałam rano,bo musiałam jechać do StW do dermatologa.Mama moja w tym czasie jechala do okulisty.Gdy poszlam do lekarza to okazalo sie ze moje stopy sie poca i takie sa objawy tej choroby.Przypisała mi maści i za dwa miesiące do kontroli.Również mi przypisała maść na trądzik pospolity.Potem poszlam do apteki aby wybrać te leki.Później mama moja ogladala okulary,ale nie mogla sie zdecydować jakie wybrać oprawki.
Po wyjście z przychodni poszliśmy na drobne zakupy.Ja sobie kupiłam spódnice i ze dwie blzuki.
Rodzice pojechali później załatwiać swoje sprawy a ja w tym czasie poszłam sobie na miasto.Byłam tez w sklepie ze sztuczną biżuteria i kupiłam sobie opaskę w panterkę.
Potem spotkałam na miescie koleżankę z roku,która też była na drobnych zakupach i załatwić swoje sprawy.Troszkę sie z nia zagadałam:)
Gdy wróciłam do domu to ugotowałam ziemniaków na farsz do ruskich pierogów.Pomogłam trochę przy robieniu pterogów:)Pożniej w dalszym ciągu robilamż zrobiłam pranie.
Zaczełam się później pakowac,bo jutro jade na weekend do Iwony:)Oj bedzie super:)
Najpierw pogaduszki i wygłupy,potem szykowanie sie na spotkanie ze znajomym Iwony:)wypad na pwiko:)
a wieczorkiem jakas imprezka?Kto wie?Jutro się okaże:)ale sadze ze bedzie fantastycznie:)
tylko szkoda ze bez ciebie kochanie:( Mimo to bardzo Cie kocham Misiaczku:*i tęsknię:(

i po sesji:)

Elo Elo!
Już jestem po sesji:)pozdawalam wszystkie egzaminy na 4 4,5 i 5 i z ostatniego egzmainu dostalam 3.Jesczze musze odrobić praktykę na kolonii,ale to w czasie wakacji i napisze o niej jak ją odpracuje.
Prze caly tydzień mieliśmy piękną pogodę.W tym czasie prze kilka dni był u nas Kacperek.Również rozpoczynaliśmy remont,ale tym razem na zewnątrz domu.Ojciec zaczal kopac doly,aby zrobic podpiwniczenie.W piwnicy wymienialiśmy okna.Również niebawem bedziemy tynkować dom i układać kostkę brukową na podwórku.W środę odwiedził mnie mój Skarbek.Było wtedy strasznie gorąco i poszlismy na lody.Również kolacje jedliśmy na tarasie,gdyż w domu było strasznie duszno.
Na drugi dzień z rana pomogłam rodzicom sprzątać podwórko.Było wtedy strasznie nudno,więc troszke siedziałam na kompie,czytałam gazety i oglądałam tv.również zabrałam się za drobne porządki w swoim pokoju.Posprzątałam w komodzie i wyrzuciłam zbędne gazety i notatki.Wieczorem rodzice pojechali na imieniny do teściowej siostry,a ja w tym czasie trochę posprzątałam w kuchni,zrobiłam pranie.W końcu włączyłam tv i słuchałam muzy z VIVY i radia RMF MAXX popijając sobie drinkiem:P
Potem umyłam włosy,ułożyłam i poszłam spać,bo rano pobudka

czwartek, 1 lipca 2010

No to sesja

Cześć
Zaczęł się egzaminy od 22 maja.miałam wtedy zerówkę czyli pierwszy termin egzaminu i nie kazdy mial obowiazek przyjsc,ale mim tego poszłam,żeby mieć za soba i nawet go napisałam:)
Na drugi dzień byłam u chłopaka,a wczesnej byla na ćwiczeniach na uczelni.
Z chlopkiem poszlismy sie przejsc nad san i zobaczyc jak duzo jej wody.W tym czasie w inych rejonach panowala powódź:( szczegolnie w Gorzycach,Sandomierzu i Sokolnikach:(
W mojej miejscowości w sklepach były wystawiona kosze na zakupioną żywność,przeznaczoną dla powodzian:(
Natomiast tydzien później mialam mieć kolokfium z Etyki,aczkolwiek w tym czasie było uchwalenieżdemu z nas po piatce do indexu.
Jeszcze wcześniej miałam za test 4 z angielskiego i również miałam wpis do indexu.Przez cały następny tydzień uczylam się na kolejne dwa egzaminy z anatomii układu nerwowego i socjologii wychowania:)W boże ciało przyjechał do mnie chłopak:)W piątek miałam wykład z socjologii wychowania.Wtedy nie miałam pojecia ze będzie trwał do 21 godziny.Gdybym wiedziała to bym spakowała troche swoich rzeczy i przenocowałabym u siostry.Na drugi dzień sie dowiedziałam,że ci co zostali do konca na wykładzie to mieli już 5 wpisane do indexu,trochę załowalam.W związku z tym nie musieli w sobotę zdawać egzaminu:)W tym czasie miałam ustny egzamin z anatomii,troche się bałam,aczkolwiek zdałam na 4,5.Poźniej mielismy wykład z Podstaw pedagogiki ogólnej:)Dobrze ze poszlam na wykład,bo mielismy juz wpisy do indexu za chodzenie na wyklady:)i dzieki temu nie musiałam zdawać egzaminu:)Po tym wszystkim wróciłam do domu i Monika przyjechała do mnie na kawę:)Pozniej się opalałam:)Wieczorkiem siostra zrobiła mi manicure na paznokciach:)Z rodziną odnosnie ubrań się troszkę pokłóciłam,bo uważają ze ja kupuje pierwszą lepsza napotkana rzecz.
W niedziele mialam egzmain z socjologii wychowania i zdałam ją na 4.Poźnej byłam z Mariuszkiem na mszy i wróciliśmy na obiad do jego domu.A potem poszliśmy na drobne zakupy do City Parku,Centrum i Tesco.Ja kupilam siobie ładne japonki w Diverse,zwłaszcza że była promocja,po drodze odwiedzilismy jego brata Damiana:)i posiedzieliśmy jakies 1,5 godziny.Wróciłam do domu.
Przez cały tydzień był upał,ale dzieki temu można było się opailc i opalalam sie przez dwa dni.
Na weekendzie był u nas Kacperek.z rodzicami się czasem odnosnie ubran nie godaduje,bo mysla ze sie ubieram wyzywajaco,ale ja nie przesadzam z tym wszystkim.
Tydzien pozniej mialam historie filozofii,a Mariusz mial ostatnie zlaiczenie,ktore zaliczyl i w ten sposob zakonczyl sesje.Reszte dnia spedzilam z Mariuszem.Na gg wieczorkiem pislaismy krótko,bo szedł wczesniej spac,ponieważna drugi dizne byy wybory a on siedział w komisji wyborczej i musiał wczesnie rano wstac.
Na wyborach zaglosowalam na Komorowskiego.Po południu odwiedziła mnie Iwona:)Zrobilysmy sobie mała sesyjkę zdjęciowa:)
Przez kolejny tydzień uczyłam się na Filozofię,na ostatni egzmain.Było mi cięzko.Mimo tego zaliczylam go na 3.W piątek byłam w dziekanacie po index moj,madzi i kingi.Potem wybralam się do fryzjera na skrócenie grzywki.Pochdzilam soebie po sklepach i nawte kupilam sobie bluzke z panterka:)W sobote przyjechał z Niemiec moj ojciec.Kupil Kacperkowi duzy samochod na akumulator:)
Przed egzaminem byłam w sklepie z bizuteria i kupilam sobie korale z bransoletka i kolczyki z panterką:)W niedziele odwiedził mnie mój Skarbuś;*ubrał się wspaniale i wypachnił ise cudowną wodą toaletowa:)Kocham cię Misiu:)Na zawsze razem:)

poniedziałek, 7 czerwca 2010

kolejnka notka

Tydzień po tym zdarzeniu przez weekend odbył się pogrzeb śp prezydenta i jego żony.
W soobote pojechałam sobie na rynek i kupiłam ze dwie bluzki.W niedzile odwiedził mnie mój Mariusz.We wtorek pojechałam do dziekanatu załatwić jedną sprawę,a potem do Skarbka.
Później poszłam do Kasi i dałam na urodziny Kacperkowi prezent.Potem poszłam na zakupy do Biedronki i spotkałam kolegę Kamila:)Chwile z Nim pogadałam.
W niedziele byłam na urodzinach Kacperka.Potem spotkałam się z Nim.Poszliśmy sobie na lody i do Niego.Potem sie dowiedzieliśmy,że kolega złamał kręgosłup:(az nam szczeka opadła.Mysleliśmy początkowo ze miał wypadek w pracy,ale jak się okazało schodził na zewnątrz poprzez balkony i spadł an ziemie:(Był wtedy pod wpływem alkoholu.
Tydzień później organizowałam imprezkę.Robiliśmy wtedy grilla.Wcześnie przygotowałam sałatkę z Gyrosa i upiekłam placka.Miał przyjechać chłopak z bratem i z kolegą i moje dwie koleżanki.Ale tylko we dwóch przyjechali,bo koleżanki nie miały czasu,brat tez.Trudno:(
Za to bawiliśmy się nieźle,piliśmy piwko i paliliśmy grilla:(
Pojechali ok godziny 23.00 wtedy zaczęło padać i grzmieć.
Na drugi dzień pojechałam sobie do chłopaka i poszlismu po południu pod MDK na dni StW,byliśmy na koncercie zespołu Myslovitz.Nocowałam u siostry.
Na drugi dzień trochę się z Kacperkiem pobawiłam,potem ogladaliśmy TV.Pozniej sie szykowałam na spotkanie,umyłam sobie włosy i je ulozyłam.
Poszłam potem na spotkanie z misiem i poszliśmy do niego,a za 1,5 godziny prześlismy się pod MDK na koncert zespoły JackKnife:)Występowała młodzież ze Stalówki:)
Wieczorem był koncert Skaldów ale nie bardzo zostaliśmy,bo to jest staroświecki zespoł hihihihi:D
Poszliśmy do telepizzy i zamówilismy jedną pizze na wynos,zwłaszcza że byla promocja:D
Zjedliśmy kolacje i pojechałam do domu:)
Na drugi dzień chłopak miał przyjechać,ale nie dało rady,bo dowiedział się że jego babcia była w stanie krytycznym i malały szanse na przeżycie:(mama jego strasznie płakała i nie chcial jej samej zostawić:(Po kilku godzinach zmarła:( [*]współczuje im
a w tym czasie dostalam zaproszenie na ślub do kolezanki i nie wiedziałam co robic,ale dopiero po pogrzebie mu o tym powiedziałam.
Na uczelni zaczynano juz ustalac terminy do egzaminów i podawali zagadnienia.Trzeba sie powoli brać za naukę

[*]


Nikt z pasażerów prezydenckiego samolotu, który rozbił się w rosyjskim Smoleńsku nie przeżył katastrofy, do której doszło, gdy maszyna podchodziła do lądowania. Na pokładzie był prezydent Lech Kaczyński z małżonką oraz najważniejsze osoby w państwie. MSZ Rosji potwierdza: nikt nie przeżył katastrofy. Według rzecznika polskiego MSZ, zginęło 88 osób. Rzecznik rosyjskiego ministerstwa spraw nadzwyczajnych podaje, że w katastrofie zginęło 96 osób. Chodzi o łączną liczbę członków delegacji i załogi samolotu


Niech spoczywaja w pokoju:(((

[*][*][*]

Katastrofa Lotnicza:( [*]

Tydzin po wielkancoy miałam zjazd studencki na uczelni.Piatek,Sobota,Niedziela.
W sobote dzien sie normalnie zaczynał:pobudka,śniadanie,ubieranie sie,mycie,makijaż i wyprawa do uczelni.Pojechałam samochodem z koleżanką Moniką,słuchałysmy w aucie radia RMF MAXX.
Pojechałysmy na rynek najpierw,oglądałyśmy bluzki i inne ubrania.Miałam w planiu kupić koszulkę z panterką wiec ja kupiłam.Monika też sobie kupiła bluzkę i balerniki na koturnie.
Również kupiłam sobie balerniki,planowałam kupić sobie tunikę,ale zauważyłam ładne koszliki chłopięce i postanowiłam,że nie bede myślała tylko o sobie i kupiłam koszulke z Zygzakiem Mc-Quuinem kacperkwi na urodziny:)Chodząc po rynku,dosłyszałyśmy że podobno się podobno rozbiła samolot i nie wiedziałysmy o co chodzi dokladnie.
Dopiero na uczelni podczas informatyki okazało się,że to była katastrofa lotnicza,ważni ludzie w Polsce,w tym orezydent Lech Kaczyński i jego zona Maria:( Lecieli wtedy do Smoleńska na katyńskie uroczystości.
Przez cały dzień mowa była o tej katastrofie:(
PO zajęciach spotkjałam się z chłopakiem.Poszlismy do Niego i oglądaliśmy TV.
Gdy wracałam do domu busem to w radiu zamiast piosenek leciały smutne pieśni:(
Prez cały tydzień odbywała się żałoba naorodowa:(
Na drugi dzien w szkole podczas wykładu przez dobrą godzinę rozmawialismy z wykładowczynią o tym co się wydarzyło.Poźniej byłam na 12.00 na mszy z chłoakiem i poszliśmy do niego na obiad.Też tv oglądałiśmy i w tym czasie wydobywano zwłoki osob którzy zgnięli w katastrofie:(

Wielkanoc


Święta, święty czas już tużwcinaj jajka ale już.

Kiedy zając Cię zaś wzruszy,daj mu marchew, podrap uszy.

A gdy jajko będzie puste,daj mu kopa wprost w kapustę.

Niech nie myśli, że jest cwany,za to Ty miej rok udany.


Życzę Wesołych Świąt Wielkiej Nocy pełnych jajek i dużo szczęścia

Po długiej przerwie

Witam wszystkich po długiej przerwie:)gdyż nie miałam czasu.Ale mimo to opowiem wszystko co się wydarzyło w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
8 marca był dzień kobiet i odwiedził mnie mój chłopak.Dostałam od niego czekoladę i perfumy:)
a mama moja i soostra dostały po czekoladzie:)Miło spedziliśmy czas:) z siostrą i z Kacperkiem do Rzeszowa,do lekarza i na zakupy:)
W następnym tygodniu na uczelni miałam kurs kolonijny,przygotowujący na wyjazd na praktykę na kolonię.W tym czasie mama moja miała imieniny i nie bardzo miałam czas aby pomóc jej w przygotowaniu do imprezy.W niedziele mielimy zajęcia z zabawami,w które najczęściej opiekunowie się bawią z dziećmi na koloni,a w Sobotę uczyliśmy się jak należy postępować z dziećmi i z ich zachowaniem.
Po zajęciach w niedziele poszłam z chłopakiem na msze do kaplicy,a potem poszliśmy do Niego.Wtedy się dowiedzieliśmy ze mama jego na pogotowie pojechała bo miała kłopoty z okiem i bardzo się tym przejeliśmy.Ale na szczescie wsyztsko sie dobrze skończylo.
Później do domu wróciłam i mieliśmy gości ,bo mama miała imieniny.
Następną rodzinną uroczystością była Wielkanoc.Wtedy zaczynały się porządki,zakupy i pieczenie placków.Spedziłam święta z rodzinką i z ukochanym:)Ojciec na święta zjechał z Niemiec.W Wielka niedziele pojechaliśmy do babci do Zdziechowic,a później do naszej babci.Natomiast w lany poniedziałem byłam na 9.00 w Kościele,potem obiad.Po południu prysznic i szykowanie się.Najpierw poszłam na pkp i o 17.00 pojechałam do StW pociągiem gdzie spotkałam się z moim chrzestnym i pogadałam z Nim:)Na stacji czekał na mnie chłopak i później poszliśmy do niego.Posiedzieliśmy trochę z jego mamusią przyt stoel,a potem przyszedł bart z dziewczyną:)
Po godzinie 20.00 poszliśmy do City Clubu na dyskotekę:)Na Początku imoreza była nudna jak flaki z olejem,a potem powoli zaczęła sie rozkrecac:)
Spotkałam tam koleżankę z technikum Magdę z jej chłopakiem Szymonem:)
Po 0.00 musiałam do domu wracać,ojciec po mnie przyjechał.Zaraz poszłam spać.
Na drugi dzień strasznie bolała mnie głowa,nie wiem czemu.Może dlatego ze było niskie cienienie,a potem brzuch mnie bolał z kobiecych dolegliwości.Poszłam spac wczesnej,bo nie moglami wytrzymać z tym bólem:)

środa, 3 marca 2010

:)) Happy

Od 16 stycznia zaczęłam juz na dobre z Mariuszem chodzić.Wczęsniej nie było jak sie spotkac,bo on mial troche nauki i pracy i ja miałam też nauke do egzaminów,bo sesja się zbliżała.
Tego dnia akurat miałam pierwszy egzamin,którego zdałam na 5.Po egzaminie przyszedł po mnie Mariusz i na powitanie mnie pocałował:)Wybralismy się na pizzę,aby uczcić egzamin.Na drugi dzień on do mnie przyjechał:)Natomiast kilka dni poźniej byłam u niego w domu na jego imieninach:)dzień póżniej miałam egzamin,który też zaliczyłam i w sobote miałam dwa zaliczenia na ocenę i kologfium,spotkałam się z nim na uczelni jak uczył się do egzmainu i dałam mu całusa na szczęście.
Tydzień póżniej mialam egzamin z psychologi i zdałam go na 4,po egzaminie wieczorem byłam z Maruszem w kinie na Ciachu:)Nocowałam u siostry
Przed sobą miałam jeszcze inne egzaminy dwa ustne i jeden pisemny.
Po egzaminie byłam z Mariuszem na zakupach i na urodzinach u jego brata,a na drugi dzień odwiedził mnie:)Natomiast tydzień później byliśmy z jego znajomymi na imprezie w Arkadni,a dokładnie na koncercie Boysów i sam raz były dla nas ostatki.Spotkałam trochę znajomych.Nocowałam u siostry.W sobotę uczyłam się do ostatniego egzaminu,bawiłam się z Kacperkiem i wieczrkeim byłam u Mariusza.W niedziele od rana miałam egzamin i czekałam w kolejce,ponieważ po 3 osoby wchodziły,weszłam ok godziny 12,a doszłam na 8.00 godzinę zeby sie na liste wpisać.Ledwo się doczłapałam,ponieważ calutką noc padał snieg i były strszne zaspy.
Tego samego dnia były Walentynki i miał do mnie Mariusz przyjechać,ale przez ten snieg nie miał by później jak wrócić,więc poszliśmy do Niego na obiad:)Wtedy zaczał z nerwów mnie brzuch boleć,ale jak zażyłam krople żołądkowe to ulżyło mi się.Na walentynki dostałam pluszowe serduszko os skarbka,kolczyki i bilet na impreze,a ja jemu dałam płyte CD,dezodorant i kartkę.
Jestesmy razem już od 2 miesięcy i jesteśmy ze sobą szczęśliwi:)Nie pokłóciliśmy się ani razi i to bardzo dobrze świadczy:))Dziękuje Ci Skarbie że jesteś:)

Kolejna notka

Poznałam też kolege Mraiusza o imieniu Marcin:)To był spoko koleś:D
Wtedy tez zaczełam się czesciej spotykac z Mariuszem i pisać częściej z nim na gg:)Planowalismy sylwestra,którego spedzimy razem:)Również poznałam brata Mariusza o imieniu Damian:)
Wtedy na dobre zagościła zima i zblizały się święta Bożego Narodzenia.Trzeba było robić porzadki i ogólnie sie do świat przygotowywać,taka tradycja:D
Co do sylwestra były pewne komplikacje,ponieważ miało miejsca nie być,ale jednak było:)
Święta spędziłam w gronie rodziny i najbliższych:)po świetach wybrałam sież kupiłam sobie troche kosmetyków:)
Na sylwestrze byłam z Mariuszem u znajomej naszej i Marcina:)Było cudownie,poznałam parę osób na imprezie.Jeden kolega trochę swirował i troszkę imprezę zepsuł,ale na szczęście było wporządeczq:)Podczas puszczania petard jedna mnie lekko trafiła w noge i przepaliła mi nowe legginsy:(,ale na szczęście nie stało siżnego,a legginsy bede musiała kupic nowe.Podczas imprezy zaczęłam bardziej myśleć o Mariuszu i mozna powiedzieć,że się w nim zakochałam:P
Kilka dni po sylwestrze spotkałam się z Mariuszem i razem zdecydowaliśmy że bedziemy chodzic:)

zaleglości!!!!!

Siema:)Witam wszystkich po dlugiej przerwie!Nie zagladalam do bloga juz od wakacji,poniewaz nie bardzo mialam czas i zupelnie o nim zapomnialam:)
Ostatnio sie we mnie duzo zmieniło:)
Przez 4 miesiące spotykałam sie z Maksymilianem i bylismy nawet szczęśliwą parą.Przyjazdzał do mnie często i ja tez go dowiedzałam:)Bywało że czasami się kłóciliśmy,nie potrzebnie drążyłam pewien temat i z kilka razy poczułam sie lekko pokrzywdzona:(
Od pazdziernika zaczęłam studia pedagogiczne,poznałam też najlepszą kumpelę Monikę:)Rónież poznałam koleżankę Emilię i wiele innych:)Zjazdy studenckie mamy niemal co weekend i mamy tam kilkugodzinne wykłady i ćwiczenia.Czasem jak mielismy długą przerwe miedzy wykładami to jezdziłam z Moniką na rynek na drobne zakupy.
Gdy miałam imieniny to dostałam cudowny prezencik od koleżanki:)A od Maksymiliana czekoladki.Pojechaliśmy tez na pizzę.Na impreze andrzejkową nie planowałam sie nigdzie wybrac,poniewaz miałam zjazd studencki i wykłady do późna.Zatem kolezanka Iowna zaprosiła mnie do siebie i zorganizowałyśmy sobie babski wieczorek:)Miałam też wybrać się z Nim na pizzę,ale w ostatniej chwili odwołal aż mi świeczki w oczach stanęły:(
Przez ostatnie 2 tygdonie przestało sięże chce być sam i bardzo mi było przykro:(ale po jakimś czasie się z tym pogodziłam,poniewaz spotkałam się z przyjacielem Mariuszem,który mnie pocieszył,wsparł i podniósł na duchu:)Za co jestem mu bardzo wdzięczna:)