poniedziałek, 11 sierpnia 2008
Sobota
W sobotę wstałam rano,zjadłam lekkie śniadanie i postanowiłam się zabrać za porządki.Rodzice pojechali do stolarni w Turbii aby zapytać o cenę drzwi wyjściowych.Miałam do dyspozycji sprzątanie swojego pokoju,kuchni,mycie łazienki i odkurzanie.Potem wybrałam się na zakupy i przy okazji kupiłam sobie balsam do ciała.Był nawet tańszy niż myślałam.Gdy wróciłam do domu to zostało mi jeszcze mycie podłóg.Później zabrałam się za pieczenie placuszka.Był nawet dobry,bo połowę jego znikło w ciągu jednego dnia heh.Po kąpieli zrobiłam sobie peeling na twarzy i wysuszyłam włosy.Wyciągnęłam też notatki z biologi i powtarzałam niektóre układy.A wieczorkiem zadzwoniłam sobie do kotka i rozmawialiśmy gdzieś z 10 minut.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz