W środę postanowiłam w końcu wziąć się za solidną naukę i postanowiłam:uczę się do bólu.
Po południu zadzwoniłam do kotka i zapytałam się jak przygotowania do podróży.Był prawie gotowy bo o godzinie 19.30 miał pociąg z Rozwadowa i pojechał z rodzinką nad morze;(Ja pomyślałam:może czasz zleci szybko i nie zdążę za nim zatęsknić,a ja już tęsknię;(
W nocy nie bardzo mogłam spać,bo trochę się uczyłam i też trochę się o Niego martwiłam,żeby szczęśliwie dojechał,ale w piątek rano dostałam smsa,że dojechał:))
Tęsknię za Moim Dziubeczkiem;(
piątek, 8 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz