poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Następny opis

We wtorek pojechałam do ambulatorium na wyniki badań i oczywiście lekarz kazał mi powtórzyć badania,a tak naprawdę lekarz mnie pomylił z inną osobą i zmarnowałam przez to czas;/Wcześniej się dowiedziałam,że zmarł mój dziadek;(Było mi bardzo smutno,bo był dobrym człowiekiem.Po południu przyjechał mój brat cioteczny i pomógł mojemu ojcu w rozładunku cegieł na nowy płot.Przy okazji w komputerze mi głos zrobił:)O godzinie 19.00 pojechaliśmy na różaniec.Było tam dużo osób,babcia płakała i opowiedziała,że tak nagle dziadek zmarł;(
W środę pojechałam do ambulatorium po raz ostatni i wreszcie załatwiłam wszystkie sprawy i przy okazji orzeczenie lekarskie dostarczyłam do medycznej szkoły.Potem poszłam do sklepu po coś do picia i spotkałam mojego starego kolegę,pogadałam z nim 5 minut i poszłam chwile na miasto i kupiłam sobie błyszczyk do ust i cień do powiek.Na mieście była też moja siostra z mamą i pojechałam z nimi do domu.O 19.00 pojechaliśmy znowu na różaniec,a jutro pogrzeb;/

Brak komentarzy: