piątek, 29 sierpnia 2008

Zwierzątka





Z Moim Misiem Kochanym

W piątek wstałam rano i się szybko wykapała,,gdyż dzisiaj mnie odwiedzi Mój Skarbuś.Wcześniej musiałam jechać do Rozwadowa,po wynik z Egzaminu Zawodowego.Jak dojechałam to się spotkaliśmy i poszliśmy do szkoły i jak się dowiedziałam to zdałam egzamin i mam dyplom,który potwierdza kwalifikacje zawodowe:)Potem poszliśmy do Żabki po Pepsi,bo tam jest tania i kupiliśmy mojej mamie czekoladę na pocieszenie i osłodę:)Kupiliśmy też dla Kacperka klocuszki,żeby się chłopczyk nie nudził.Potem pojechaliśmy do mnie:)Spędziliśmy ze sobą miło czas,nie mogliśmy się od siebie odkleić.Najpierw zjadłyśmy śniadanie,potem mieliśmy wolny czas.Niestety Skarbuś musiał wcześnie jechać,bo miał robotę,ale wcześniej zanim pojechał mamuśka moja poczęstowała go obiadkiem:)Potem skarbuś pojechał:(ale czas był miło spedzony.Dalszą część dnia zajmowałam się domem,bawiłam się z Kacperkiem,potem z siostrą pojechałam na zakupy,gdyż musieliśmy kupić coś dla robotnkiów i produkty do placka,bo piekliśmy 3 placki,żeby jutro mieć mniej roboty,a w niedzielę odpust:)

Sprawa załatwiona

W środę w końcu załatwiłam swoje sprawy.Byłam na tym zakładzie i zostałam przyjęta do pracy:)Potem też poszłam do bezrobocia,by oddać im kartę referencyjną i jestem też umówiona na kolejną wizytę z doradcą zawodowym,ale to dopiero w poniedziałek:)Potem posprzatałam sobie w swoim pokoju.
W czwartek miałam czas tylko dla siebie i trochę się zajmowałam domem.Mój ojciec miał w planmach grodzić płot z trzema robotnikami,więć musiałam co trochę robić kawę,herbatę...
W dodatku nais nieszczęśni sąsiedzi zaczęli się z nami kłócić i do tego policję wezwali,ale tylko na chwilę.Potem żona syna sąsiada zaczęła nami pomiatać,klnąć i jeszcze rządzić wszystkim.Ledwo przylazła a już rządzi.A jeszcez nie pochodzi z naszej miejscowości.
Moja rodzina nie popuści tak łatwo,i ta kobieta prędzej czy później zapomni że będzie się wydzierać

Poprawka z matury

We wtroek byłam na poprawce matury z biologii.Był w miarę łatwy test,ale mam nadzieje,ze go tym razem nie zawalę, i ze nie będzie ,że się czymś zdenerwowałam,bo ja się nie chciałam stresować,żeby się nie poddać.Po maturze poszłam z buta do bezrobocia aby wziąć stamtąd skierowanie,lecz zaproponowali mi nastęony zakład-przedszkole nr 6.Gdy tam poszłam to na początku nie mogłam trafić,ale jak się okazało przedszkole jest w pobliżu restauracji Hutnik:)Gdy tam dotarłam to okazało się,że dyrektorki nie było,bo wyjechała w pilnej sprawie.Potem miałam godzinę na przyjemności,lecz nie bardzo się na siłach czułam,bo mnie stopy nadal bolały.Trochę też jest męczące i denerwujące non stop załatwianie spraw,gdy ktoś chce je raz a dobrz zrobić,to tak samo jak z badaniami w ambulatorium,jak pojechałam po wyniki badać,gdy lekarz mnie z inną osobą pomylił i dla mnie to była strata czasu;/
Gdy byał w domu to mialam czas na przyjemności

Zabiegany dzień

W poniedziałek wstałam rano,gdyż wybierałam się na rozmowę kwalifikacyjną.Umyłam również włosy,wysuszyłam,ułożyłam,zjadłam sniadanie,potem makijaż,ciuch i w drogę.Gdy dotarłam do szkoły medycznej,to potkałam moje koleżanki z byłaej klasy:Angelika,Monika,Edyta i Kasia,ale z innej klasy.Angelika jest już mężatką i poopowiadała mi o swoim ślubie,jak wszystko była itd.
O godzinie 10.00 miała się odbyć rozmowa,lecz nie otworzyli tego kierunku,bo było mało kandydatów.A gdyby było jeszcze dwóch lub trzech to by się Dietetyka odbyła.Po wyjściu poszłam do bezrobocia i się tam zarejesrtowałam.Skierowali mnie najpierw do przedszkola nr 11.Gdy tam poszłam na rzomowę,dyrektorka kazała mi przynieś skierowanie,ale też nie wiedziałam czy tam iść.Potem poszłam na busa,byłam strasznie zmęczona,bolały mnie nogi.Gdy pojechałam do domu,coś przekąsiłam i uczyłam się biologii.Potem kąpciu i sen.Jutro poprawka;/

zaległości

Przez cały tydzień była tylko nauka,niekiedy obowiązki i odpoczynek.Więc musiałam się uczyć do rozmowy kwalifikacyjnej w sprawie studium o kierunku Dietetyka i do poprawki z Biologii.Musiałam jeść też żywność,zawierającą magnez,który jest pierwiastkiem pomagającym w pamięci i koncentracji:)Rozwiązywałam też testy maturalne,które nawet jako tako mi szły.Mam nadzieje,że będzie wszystko dobrze.

Dożynki

Dnia 15 sierpnia byłam na dożynkach na Woli Rzeczyckiej.Najpierw pojechałam do koleżanki Edyty i też spotkałam qmpelę Oktawię.Posiedziałyśmy u Edi gdzieś z godzinkę,wypiłyśmy kawę i udałyśmy się na imprezkę.Poszłyśmy we trójkę i potem doszła do nas Basia.Było nawet dobrze.Była tam orkiestra dęta,przedstawienia no i mecz.Również był pokaz jazdy konnej.Wieczorkiem miał do godziny 23 być festyn,niestety nie zostałyśmy do końca,gdyż Oktawia musiała jechać do domu,Edycie i Basi coś pilebgo wyskoczyło,a ja mam żałobę,więc nie mogę się bawić.Potem wróciłam do domu i poklikałam sobie na gg z misiek mym,który właśnie dzisiaj wrócił z wczasów.Stęskniłam się za nim
Kocham Cię Skarbie

piątek, 15 sierpnia 2008

Pożegnanie bliskiej osoby

W czwartek odbył się pogrzeb śp dziadka:(Msza pogrzebowa miała być o godzinie 13.00
Pojechaliśmy wcześniej aby pomóc wszystko przygotować i wesprzeć zrozpaczoną babcię
Około godziny 11.00 mężczyźni z zakładu pogrzebowego przywieźli ciało z chłodni.Gdy trumnę otworzyli to babcia przez pół godziny rozpaczała i lamentowała;/Potem odbył się różaniec i modlitwy za zmarłego.Potem pogrzeb i msza święta.Po mszy złożyli ciało do grobu i nadal były smutki i żale,gdyż dziadek był dobrym dziadkiem
Po tym wszystkim odbyła się stypa

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Następny opis

We wtorek pojechałam do ambulatorium na wyniki badań i oczywiście lekarz kazał mi powtórzyć badania,a tak naprawdę lekarz mnie pomylił z inną osobą i zmarnowałam przez to czas;/Wcześniej się dowiedziałam,że zmarł mój dziadek;(Było mi bardzo smutno,bo był dobrym człowiekiem.Po południu przyjechał mój brat cioteczny i pomógł mojemu ojcu w rozładunku cegieł na nowy płot.Przy okazji w komputerze mi głos zrobił:)O godzinie 19.00 pojechaliśmy na różaniec.Było tam dużo osób,babcia płakała i opowiedziała,że tak nagle dziadek zmarł;(
W środę pojechałam do ambulatorium po raz ostatni i wreszcie załatwiłam wszystkie sprawy i przy okazji orzeczenie lekarskie dostarczyłam do medycznej szkoły.Potem poszłam do sklepu po coś do picia i spotkałam mojego starego kolegę,pogadałam z nim 5 minut i poszłam chwile na miasto i kupiłam sobie błyszczyk do ust i cień do powiek.Na mieście była też moja siostra z mamą i pojechałam z nimi do domu.O 19.00 pojechaliśmy znowu na różaniec,a jutro pogrzeb;/

kolejna notka

Dzisiaj byłam w StW.Musiałam iść na badania do ambulatorium.Jak tylko tam poszłam to było dużo ludzi i musiałam czekać.Po godzinie poszłam do Jubilatu kupić sobie gazetę i coś do picia.Około godziny 12.00 byłam na badaniach i przy okazji na prześwietleniu płuc.A jutro jade po wyniki badań i przy okazji dostarczę je do szkoły medycznej.Po wyjściu miałam chwilę czasu,więc pochodziłam sobie po sklepach,ale nic ciekawego nie znalazłam,a chciałam sobie kupić top bez ramiączek.Za to kupiłam sobie nowy kremik.Gdy do domu wróciłam wypiłam kawę i udałam się na pogrzeb,gdyż zmarła matka mojego kolegi z gimnazjum.Kobieta ciężko chorowała:(
Po powrocie zjadłam obiad i chciałam się uczyć ale nie bardzo się czułam na siłach,bo bolała mnie głowa.Może teraz się pouczę,zanim spać pójdę,przynajmniej nikt mi nie będzie przeszkadzał

Niedziela

W niedziele byłam na 9.00 w kościele.W południe pojechałam z rodzicami do dziadków a potem wracaliśmy przez Potoczek i oglądaliśmy tam płoty,bo planujemy zmienić ogrodzenie.Gdy wróciliśmy zjadłam obiadek i wziełam się za naukę.Potem pojechałam do cioci.
Wieczorkiem oglądnęłam sobie Komedię małżeńską i później się też trochę pouczyłam.Potem sen a jutro wypad do miasta

Sobota

W sobotę wstałam rano,zjadłam lekkie śniadanie i postanowiłam się zabrać za porządki.Rodzice pojechali do stolarni w Turbii aby zapytać o cenę drzwi wyjściowych.Miałam do dyspozycji sprzątanie swojego pokoju,kuchni,mycie łazienki i odkurzanie.Potem wybrałam się na zakupy i przy okazji kupiłam sobie balsam do ciała.Był nawet tańszy niż myślałam.Gdy wróciłam do domu to zostało mi jeszcze mycie podłóg.Później zabrałam się za pieczenie placuszka.Był nawet dobry,bo połowę jego znikło w ciągu jednego dnia heh.Po kąpieli zrobiłam sobie peeling na twarzy i wysuszyłam włosy.Wyciągnęłam też notatki z biologi i powtarzałam niektóre układy.A wieczorkiem zadzwoniłam sobie do kotka i rozmawialiśmy gdzieś z 10 minut.

piątek, 8 sierpnia 2008

Kolejna nota

W środę postanowiłam w końcu wziąć się za solidną naukę i postanowiłam:uczę się do bólu.
Po południu zadzwoniłam do kotka i zapytałam się jak przygotowania do podróży.Był prawie gotowy bo o godzinie 19.30 miał pociąg z Rozwadowa i pojechał z rodzinką nad morze;(Ja pomyślałam:może czasz zleci szybko i nie zdążę za nim zatęsknić,a ja już tęsknię;(
W nocy nie bardzo mogłam spać,bo trochę się uczyłam i też trochę się o Niego martwiłam,żeby szczęśliwie dojechał,ale w piątek rano dostałam smsa,że dojechał:))
Tęsknię za Moim Dziubeczkiem;(

W Stw i u Misia

We wtorek miałam w planach wybrać się do Stw,do koleżanki i Misia.Najpier wstałam,umyłam głowę,ułożyłam włosy,ubrałam się i umalowałam.Wybrałam się na busa na.8.20 i go nie było,autobus też mi się nie zatrzymał i musiałam czekać pól godziny na drugi.W końcu pojechałam do StW i poszłam do fotografa zrobić odbitki zdfjęć i potem do misia i koleżanki pojechałam.Spędziliśmy miło czas.Potem pojecchałam drugi raz na miasto i poszłam do szkoły medycznej złożyć podanie.Po powrocie drobne zakupki np album do zdjęć,bluzeczka,żel do mycia twarzy i podkład.Jak wróciłam do domu to rodzice byli na mnie trochę źli za to że tyak późno załatwiłam swoją sprawę a ja wszystko im wyjaśniłam.Wieczorkiem poklikałam sobie z misiem na gg,to już prawie ostatnie chcwile,bo kotuś na tydzień wyjeżdża.A ja nie mogę z nim jechać;(Będę bardzo tęsknić;(Kocham Cię skarbuś:)

Z Misiem




3 sierpnia minęła nasza pierwsza rocznica.Ten cały rok spędziliśmy razem na dobre i na złe.W tym roku było nam znacznie lepiej niż w pozostałych latach naszej znajomości.Mam nadzieje,że się lepiej nasze losy potoczą i będzie nam jeszcze lepiej razem.W roku szkolnym spotykaliśmy się najczęściej na mieście i czasem u Niego,szczególnie w piątki,gdyż wtedy miałam wolny czas.Było tak dlatego,bo ja musiałam też się zająć nauką i przygotowaniem do matury.Także spędziliśmy razem moją Studniówkę i oczywiście dwa wesela.Na następny rok myślimy gdzieś wyjechać na wakacje:)
Kocham mojego ukochanego
Kocham cię kochanie i niech na zawsze tak zostanie:)

zaległości

W sobotę zwykle się zajmuje domem.Musiałam posprzątać i też trochę się nauką zajęłam.Potem przyjechała siostra z Kacperkiem i się trochę pobawiłam z małym.Potem wyjechałam zobaczyć gdzie jest pielgrzymka,bo 2 sierpnia co roku przychodzi do naszej parafii piesza pielgrzymka z Janowa lubelskiego a na drugi dzień wychodzą.Dopiero 12 sierpnia dochodzą do Częstochowy.Spotkałam moich znajomych,którzy u mnie często nocowali,kolegę którego poznałam rok temu a także księdza,który mnie uczył w drugiej technikum religii:)Potem zaczął padać deszcz,pojechałam do babci pomóc jej w przygotowaniu posłań i kolacji dla pielgrzymów,którymi były 4 dziewczyny.Wróciłam do domu i poklikałam sobie na gg z ukochanym:)
W niedzielę wstałam wcześnie i zobaczyłam pielgrzymkę jak szła w kierunku Woli Rzeczyckiej.Byłam później na 9.00 w kościele i gdy wróciłam z kościoła to coś sobie przekąsiłam bo wyszłam bez śniadania.W południe na obiad przyjechała siostra z mężem i małym na obiad.Po południu wzięłam się za naukę,bo nie miałam co robić i z nudów czytałam sobie o genetyce i powtarzałam inne układy z notatek.
Muszę kończyć
Pozdro dla:
Mojego Łukasza
Leona
Michała
Zbyszka
ks.Adama
Szerokiej drogi życzę wszystkim:))

środa, 6 sierpnia 2008

Wesele

W sobotę czyli 26 lipca odbyło się wesele Krzyśka i Basi:)Byłam zaproszona jako osoba towarzysząca.Dzień wcześniej robiłam sobie manicure.Natomiast w sobotę od rana zaczęłam się stroić i malować.W tym dniu były też urodziny mamy mojego chłopaka i podarowałam jej bombonierkę.Ślub miał być ok godziny 15.00 lecz odbył się później bo non stop były robione bramy.Po ślubie pojechaliśmy na wesele do Remizy OSP w Turbi.Było nieźle.Do domu wróciłam około 2.00 godziny
Na drugi dzień pojechałam na poprawiny,było również fajnie,bo zamiast radia była orkiestra,ale byłam do godziny 22.00 bo byłam zmęczona

U fryzjera

Byłam u fryzjera aby zmienić swój wygląd,bo nie mogłam włosów doprowadzić do ładu.Zrobiłam sobie wtedy jasne pasemka i wyglądałam nawet spoko.Potem zrobiłam drobne zakupy i wróciłam do domu.