poniedziałek, 2 czerwca 2008

Zakupy

W piątek wybrałam się na zakupy do Stalowej:)Miałam w planach kupić sobie rybaczki i pooglądać suknie i buty,bo za ponad tydzień wybieram się z ukochanym na wesele i muszę ładnie wyglądać:)Kupiłam sobie rybaczki za ponad 100 zł w Mrówce i byłam też w sklepach z sukniami i jednym obuwniczym.Miałam do dyspozycji takie sklepy jak:AMS,de Facto i Salamandra.Musiałam się pełno sukni namierzyć,ale pożyczyłam sobie od siostry,jest bardzo fajna i mam nadzieje,że się dobrze w niej zaprezentuje.Potem wróciłam do domu,zjadłam lekki obiad,gdyż ograniczam jedzenie,bo mam nadzieje,że trochę schudnę.Wieczorkiem zamówiłam sobie książkę z zadaniami egzaminacyjnymi na allegro.Po chwili dowiedzieliśmy się,że nasz dziadek leży w szitalu;/Stało się tak dlatego,że dziadek pod nieobecność wszystkich domowników wyszedł sobie samowolnie na dwór.I w pewnym momencie przewrócił się i stłukł nogę.Mój dziadek powinien więcej leżeć,ponieważ jest już starszym człowiekiem,o którego się trzeba troszczyć-karmić,myć i przebierać. Musze kończyć Bye

Brak komentarzy: