niedziela, 29 czerwca 2008

Cudowny dzionek ze Skarbeczkiem

W środę wstałam wcześnie,wypiłam kawę,ubrałam się i umalowałam i wyszłam na przystanek po mojego Skarbka:)Udałam się też do piekarni po świeże pieczywo.Potem gdy skarbuś przyjechał to przeszliśmy się trochę i poszliśmy do mnie.Nabrała nas chęć na kanapeczki,więc je zrobiłam i przy okazji to było moje śniadanie:DPo śniadaniu siedzieliśmy sobie w moim pokoju sluchając muzyki przytuleni.Przy okazji wybaczyliśmy sobie błędy i wyjaśnili tamte nieporozumienie.Piliśmy też cole i jedliśmy ciastka.Również graliśmy w karty i państwa i miasta heh.Po godzinie 15.00 skarbuś musiał wracać do domu,ale dzień był miło spędzony.Potem przyjecjhała do mnie moja siostra i trochę się pobawiłam z małym.Mam nadzieje,że będzie wszystko dobrze,że rodzinka moja zobaczy,że staram się by było wszystko dobrze i ,że z Łukaszem będziemy żyć w zgodzie;)No to tyle papa

Zabiegany wtorek

We wtorek postanowiłam się wziąć za porządki.Umyłam łazienkę i przy okazji okno w łazience.Pomyłam też wszystkie drzwi i uprzątnęłam sobie w pokoju i przy okazji też umyłam okno.Potem wybrałam się do koleżanki,siedziałam u niej ok2,5 godziny.Potem wróciłam do domu i pomogłam mamie dalej sprzątać i przy obiedzie.Wybrałam się później na drobne zakupy,kupiłam Pepsi i dobre ciasteczka.Potem kąpiel i ok.godziny 23.00 spać.A jutro mnie odwiedzi ukochany:)Więc muszę się wyspać,bo rano muszę wstać,pięknie się ubrać,zrobić make up:)

Niedziela

W niedziele czasami zapowiada się nudny dzień.Byłam na 9.00 w kościele,potem w południe zjadłam obiad.Po południu pojechałam z rodzicami do dziadka leżącego w szpitalu na oddziale ortopedyczno-urazowym.Później pojechaliśmy do Centrum handlowego i kupiliśmy duży parasol i basen dla Kacpra:)Wstąpiliśmy jeszcze do biedronki pooglądać stoły wiklinowe i kupiliśmy dwie rolety,bo były w promocji heh.Wracając wstąpiliśmy do rodzinki ,by odebrać stamtąd naszą babcię,która była odwiedzić siostrę.Troche się zasiedzieliśmy,ale musieliśmy szybko wracać.Wieczorkiem siadłam na kompa i czekałam aby polkikać sobie z Dziubkiem.Niestety pokłóciliśmy się praktycznie o głupstwo.Pisaliśmy tak do pierwszej w nocy.Potem do godziny trzeciej nie mogłam zasnąć.
W poniedziałek cały czas chodziłam struta,nie miałam ochoty na nic,nie chciało mi się jeść,w pokoju zostawiłam niepościelone łóżko.Chciałam sobie poprawić nastrój,więc postanowiłam odwiedzić koleżankę,ale niestety nie było jej w domu;/Nadal cały dzień chodziłam struta.Wioeczorem na gg nadal nie mogłam się z nim dogadac,ale dopiero o godzinie 0.00 nawzajem się przeproslilśmy.Mam nadzieję,że zawsze będziemy żyć w zgodzie

sobota, 21 czerwca 2008

Cudowny piątek z Moim Misiaczkiem

Witam!W piątek spędziłam miło czas poza domem.Najpierw wstałam,umyłam głowę i wziełam szybki prysznic.Potem wypiłam kawę,wysuszyłam włosy i ułożyłam.Na zakończenie ładny ciuch,makijaż i perfuma.O godz 9.00 pojechałam busem do Rozwadowa i wstąpiłam na chwilę do SQL,bo musiałam jedną kserówkę oddać.Pól godziny później pojechałam sobie do mojego kochanego Kiciusia,który czekał na mnie na przystaneczku.Spędziliśmy ze sobą miło czas.Ja czułam się bardzo szczęśliwie u boku ukochanego i jednocześnie przytulając się do Niego:)Myziałam go po brzuszku i razem miło spędziliśmy czas.Potem postanowiliśmy sobie,że wyjdziemy trochę na podwórko,bo jest ładna,ciepła i słoneczna pogoda.Potem niestety musiałam wracać,bo Skarbus miał trochę roboty,ale spędziłam cudowne chwile:-)Jak pojechałam do Stalowej to musiałam iść do szkoły medyvcznej zapytać się ilu kandydatów przyjmują na studium dietetyczne i też dowiedziałam się czego najbardziej wymagają.Potem pochodziłam sobie po sklepach i upatrzyłam sobie trochę ubrań np top bez ramiączek i bez pleców,rybaczki pomarszczone i też upatrzyłam trochę męskich dezodorantów dla ukochanego,gdyż ma w lipcu urodzinki i myślę mu jakiś dobry kupić.Wstąpiłam też do malego Tesco i kupiłam sobie kawę zbożową:D,nabrałam chęci heh.Gdy do domu pojechałam to bytłam zmęczona i trochę odpoczełam i zjadłam obiad.Potem obejżałam sobie Smerfiki i wieczorkiem poklikałam sobie ze Skarbkiem na gg.Potem sen,a jutro sobota-sprzątanie,pieczenie placków,jak w każdą sobotę

wtorek, 17 czerwca 2008

Po długiej przerwie

Witam:)Ostatnio nie nic nie pisałam bo miałam spięcie z kompem,który mi się bez przerwy zacinał.A więc 8 czerwca byłam na weselu w Sezamie z Moim Misiem i Jego rodzicami u Jego kuzynki.Spędziliśmy na weselu miło czas.Było dobre jedzonko,muz i oczywiście alkohol.Również chodziliśmy razem na spacerki.O północy były oczepiny i zabawy:)Do domu wróciłam około godziny 3.00 nad ranem.Następnego dnia trochę bolała mnie głowa i odpoczywałam po weselu.Przez cały następny tydzień uczyłam się do egzaminu zawodowego.Przez cały tydzień w naszej parafii odbywały się misje i cho9dziłam też do kościoła.W niedziele w Lipie odbył się festyn rodzinny,miałam tam nie iść,bo uczyłam się do egzaminu ale wybrałam się na 2 godzinki.W poniedziałek miałam egzamin zawodowy teorytyczny był nawet łatwy a we wtorek praktyczny tylko był trudniejszy ale mam nadzieje ze bedzie wszystko ok.MUusze konczyc pa:)

sobota, 7 czerwca 2008

sobota

Całą sobotę spedziłam z Kacperkiem.Przywiozła go siostra,bo miała wesele.Trochę się domem zajęłam i się uczyłam.Wieczorkiem kąpciu i też nauka.A jutro niedziela-wesele.Pewnie będzie spoko:)

Pazurki

W piątek pojechałam do siostry.Pobawiłam się z małym Kacperkiem.I jak tylko dzieciak poszedł spać to siostra zrobiłam mi meniciure na paznokciach i pomalowała mi paznokcie:)Po kilku godzinach pojechaliśmy do centrum do kwiaciarni i kupiliśmy kwiaty i duży kwietnik.Potem pojechaliśmy do nas i robiliśmy pierogi z truskawkami.

W sql

W czwartek rano pojechałam do szkoły na technologię.Odbiłam sobie też testy.Potem wybrałam się pieszo z koleżanką do StW.Pochodziliśmy sobie po sklepach,bo koleżanka chciała sobie kupić ozdobnego kwiatka sztucznego i kupiliśmy na Hali targowej.Obeszliśmy sporo sklepów.Potem na godzinkę wpadłam do drugiej koleżanki.Po wyjściu zaraz wstąpiłam do sklepu i kupiłam obieraczkę do warzyw.Poszłam też do tesco,ale nic ciekawego nie znalazłam.Byłam również w sklepie z płytami i kasetami i spytałam o cenę filmów na dvd i wybrałam Kilera,ale kupię go dopiero następnym razem.Potem wróciłam do domu,byłam bardzo głodna i przygotowałam sobie coś do jedzenia.Wieczrokiem rozwiązywałam testy i poklikałam sobie na gg z moim Skarbusiem:)No to tyle pa

kolejna notka

W poniedziałek udałam się do lekarza.Wcześniej umyłam się i świeżo ubrałam i poszłam.Lekarka na szczęście powiedziała,że mi nic poważnego nie grozi.Przypisała mi antybiotyk,tabletki od żołądka i syrop na kaszel.Po wizycie wstąpiłam do sklepu i kupiłam sobie coś słodkiego.Potem uczyłam się i trochę zajęłam się domem:)Trochę była mi też smutno,gdyż mój ukochany przez 3 dni nie dawał znaku życia.Nie wiedziałam co się dzieje i czy coś mu się stało.Więc na drugi dzień do niego zadzwoniłam i jak się okazało nic się nie stało złego tylko był zajęty robotą.No to tyle papa

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Chora

W niedzielę rano wstałam około godziny 7.30,bo o tej porze zawsze wstaje,ponieważ wybieram się do kościoła na poranną mszę czyli godz.9.00.Gdy się obudziłam to stwierdziłam,że nie jestem na siłach i zwlekałam się z łóżka przez dobrą godzinę.W końcu wstałam i powiedziałam rodzicom,że nie idę do kościoła,bo źle się czuje i mama kazała mi wziąć leki.Gdy rodzice pojechali zjadłam kanapkę,bo musiałam wziąć leki.Potem obejrzałam sobie w tv program dokumentalny o ludziach żyjących w Afryce,chorujących na choroby zakaźne i umierających na nie,szczególnie małe dzieci,gdyż ich matki podczas ciąży nie zaszczepili się przeciwko różnym chorobom;/Gdy rodzice wrócili z kościoła to za godzinę musieliśmy jechać do StW,gdyż musiałam kupić sobie buty.Ale najpierw wstąpiliśmy do szpitala i odwiedziliśmy chorego dziadka,który leża z powodu stłuczonej nogi.Bardzo go bolała.Trochę się nim zajęliśmy,ponieważ nie chciał jeść i pokarmiliśmy go.Ja cały czas siedziałam i trzęsłam się z zimna,miała dreszcze.Potem pojechaliśmy po te buty.Kupiłam je sobie w City Parku za 70 zł.Jak wróciłam do domu to zmierzyłam sobie temperaturę i jak się okazało miałam 38stopini gorączki.Wzięłam leki i poszłam spać.Po drzemce spadłam mi temperatura.Tylko miałam katar,kaszel i ból gardła.Mam nadzieje,że szybko wyzdrowieje,bo za tydzień wesele

Sobota zabiegana

W sobotę wstałam ok godziny 9.00.Wypiłam herbatę i po godzinie 11.00 poszłam się opałać,nawet się strzaskałam hehe:D Potem byłam na drobnych zakupach i posprzątałam w domu.Pieklam też rogaliki z marmoladą.Potem kąpiel i oczekiwanie na gg na ukochanego,abym mogła z nim poklikać,lecz go nie była:(Wieczorem dopadł mnie ból gardła,wzięłam tabletkę do ssania i mam nadzieje że mi się ulży.Ale tego się dowiem jutro

Zakupy

W piątek wybrałam się na zakupy do Stalowej:)Miałam w planach kupić sobie rybaczki i pooglądać suknie i buty,bo za ponad tydzień wybieram się z ukochanym na wesele i muszę ładnie wyglądać:)Kupiłam sobie rybaczki za ponad 100 zł w Mrówce i byłam też w sklepach z sukniami i jednym obuwniczym.Miałam do dyspozycji takie sklepy jak:AMS,de Facto i Salamandra.Musiałam się pełno sukni namierzyć,ale pożyczyłam sobie od siostry,jest bardzo fajna i mam nadzieje,że się dobrze w niej zaprezentuje.Potem wróciłam do domu,zjadłam lekki obiad,gdyż ograniczam jedzenie,bo mam nadzieje,że trochę schudnę.Wieczorkiem zamówiłam sobie książkę z zadaniami egzaminacyjnymi na allegro.Po chwili dowiedzieliśmy się,że nasz dziadek leży w szitalu;/Stało się tak dlatego,że dziadek pod nieobecność wszystkich domowników wyszedł sobie samowolnie na dwór.I w pewnym momencie przewrócił się i stłukł nogę.Mój dziadek powinien więcej leżeć,ponieważ jest już starszym człowiekiem,o którego się trzeba troszczyć-karmić,myć i przebierać. Musze kończyć Bye

W szkole

W czartek byłam w sql na technologi i rozwiązywaliśmy z wychowawczynią testy.Po lekcajch wybrałam się do Stw aby kupić sobie testy do egz zawodowego.Poszłam piechotą do antykwariatu ale nic nie znalazłam,potem do Tesco i też nic nie znalazłam ale za to mogłam pooglądać sobie płyty DVD z filmami i wybrać film jako prezent urodzinowy dla ukochanego.Potem poszłam do księgarni ale tam też nie było testów;/Spotkałam też koleżankę na rynku i sobie z nią chwilę pogadałam i kupiłam też truskawek na rynku.Gdy wróciłam do domu to pouczyłam się trochę.Później przebrałam się i poszłam do kościoła na oktawę Bożego Ciała.No to tyle narq

Wrorek

We wtorek trochę zajęłam się domem.O godzinie 10.00 rano wybrałam się do babci na kawę.Była też tam ciocia z Wojtkiem i zajęłam się trochę nim.Później wróciłam do domu,uczyłam się i oczek8iwałam na przyjazd kuriera,który miał przywieźć zamówiony przez nas na allegro jeździk z kołyską dla Kacperka:)W końcu dotarł ok.godziny 15.00.Potem trochę posprzątałam w domu i pojechałam do sklepu po wodę mineralną i coś słodkiego,gdyż później mieliśmy gości.No to tyle papapapap.Proszę o ładne komcie