Przez cały weekend musiałam się kurować,bo byłam podziębiona.Zaczęło się od bólu gardła,potem kaszel i katar;/Na dworze jest strasznie zimno,pomimo że jest dopiero początek września,a zwykle w tym czasie jeszcze było ciepło.W sobotę z nudów zabrałam się za porządki w swoim pokoju i zrobiłam ręczne pranie.Odwiedziła nas też Kasia z Kacperkiem i ze Staszkiem.Ja niestety nie bardzo się nim zajmowałam,bo bałam się że go zarażę.Potem wpadła do mnie koleżanka po książkę dla swojej siostry.Następnie wykąpałam się w gorącej wodzie aby mi się ulżyło.
W niedziele wstałam o godzinie 8.30,zrobiłam sobie śniadanie,gdyż musiałam wziąć po jedzeniu antybiotyk i wypić Ferwex.Całą resztę dnia nudziłam się,oglądałam tv,czytałam gazety i trochę siedziałam przy kompie.Potem wzięłam leki i do spania,bo jutro znowu praca;/i rano pobudka
niedziela, 14 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz