czwartek, 23 kwietnia 2009

Urodzinki

W niedziele byłam na urodzinkach Kacperka,który skończył 2 latka.Przed południem na dworze było chłodno i nie wiedziała w co się ubrać na urodziny.Ale w końcu ubrałam się w jeansy rurki,bluzkę z długim rękawem i balerinki.Po godzinie 14.00 pojechałam na imprezkę.
Dałam mu prezent jakim była maskotka Myszka Miki,a mama z siostrą dały mu rybkę akwariową i rowerek.Około godziny 16.00 Kacperek zdmuchną dwie świeczki i kasia podała tort:)Gdy zjadłam kawałek zrobiło mi sie duszno i mdliło mnie ze słodkości.Myslalam ze się czyms zatrułam.Jeszcze bolała mnie noga w kostce;/
Poszłam się chwile przejść na plac zabaw i zrobiło mi sie lepiej.
Gyd wracalismy to zachaltowała nas policja bo szwagier jechał bez dokumentów,poprostu zapomniał.Na szcęscie jechał znajomy koelga który zawiózł siostrę po dikumenty zeby nie musieli wracać piechotą i też policja nam podarowąła mandat i kollegium.
Chwilę w domu odpoczełam i poszłam biegać z Gosią:)

Sobótka

W sobotę wstałam o 9.00 godzinie.Posżłam do laznienki sie odswieżyc i zjadłam sniadanie.Po sniadnaiu zabrałam się za sprzątanie,mycie lazienki,odkurzanie pokoi,posprzatalam tez w swoim pokoju i wyniosłam na balkon posciel aby ją odswieżyć.Gdy robilismy pranie to pralka sie nam zepsula i trzeba było jechać po nową.W tym czasie ja zrobiłam zakupy,ugotowałam rosół i zrobiłam wafla kakaowego.Potem faceci przywiezli nam pralke z Media Expret:Jeszcze pozniej przyjechala mama z zakupów z siostrą.Kupiły mojemu siostrzeńcowi prezent na urodziny.
Potem kąpiel,fryzura,makijaż i ubiór.Po tym wszysttkim czekałam Na Piotrusia.
Po 20.00 przyjechał,dostałam do niego Ptasie Mleczko:)Siedzielismy u mnie,pilismy Cole i jedlismy Wafla:)Po 22.00 godzinie musiał wracac,bo rano jechał na giełdę.Ale wieczór był milo spędzony.Nsttępnym razem to być może na wycieczke jedziemy:)

Kolejna notka

Siema!W środę po świętach w pracy zaczęło sie zasuwanie:D Musiałam obrać dośc duzo ziemniaków np na dzis do obiadu i na jutro.Nawet czas mi zleciał.Do pracy zaniosłam po kawałku placka takiego jak Makuszka i Beatka.Wszystkim najbardziej Betaka posmakowala,wiec kazdy chciał przepis.I tez wziełam przepis na Babeczki i Ccapuccino od kolezanki Magdy.
Z aerobiku zrezygnowałam,bo wole w domu cwiczyc z kolezanka Gosią:),wiec w czwartek pod wieczór poszłyśmy biegac.W tym czasie dostałam dwa smsy od Piotrka.Gdy wrociłam do domu to na gg poklikałam z Piotrkiem i umówilismy sie na spotkanie:)
W piatek w pracy miałam dośc duzo sprzatania bo musiałam pomyyc wszedzie podłogi na weekend.
Wieczorkiem poszłam z Gosią biegać i jej mamą.Gdy biegłyśmy w okolicy przejazdu nakoło torów to zauważylssmy też gdzie sie umawiaja malolaty i postanowilsymy im w droge nie wchodzic bo takie osoby moga dla zabawy zrobic cos zlego.Po biegach poszlismy na chwile do mnie i mama Gosi poplotkowała z mojhą mama.

Święta,swieta i po świętach

Hejka!Przed świętami zajęłam się domem poprzez sprzątanie i pieczenia placków.W wielki czwartek musiałam do pracy jechać,ale nie było dzieci i miałam luz.Natomiast w Wielki Piątek miałam wolne i w tym czasie robiłam dalsze porządki w domu.Potem poszłam do kościoła.Na drugi dzień udałam się do kościoła ze święconką,potem przygotowanie sałatek,kąpiel i znowu do kościoła.Natomiast w Wielką niedziele poszłam na rezurekcję do kościoła i po kościele przygotowanie barszczu i śniadanie wielkanocne.Po południu pojechaliśmy do Zdziechowic do babci i też byliśmy u cioci.Potem wpadła do nas siostra z mężem i Kacperkiem.Posiedzieliśmy trochę i poszliśmy razem do babci.Po tym wszystkim pomogłam babci sprzątać i wróciłam do domu.Natomiast w poniedziałek lany były moje urodziny.Na początku byłam lekko oblana:D taka jest tradycja heh:P
Byłam w kościele na 9.00 i po mysz przyszła do nas babcia z dziadkiem na herbatę:)Po południu pojechaliśmy do teściów siostry,i zasiedzieliśmy sie:D W tym czasie brzuch mnie bolał z kobiecych dolegliwości;/Wieczorkiem klikałam na gg ze znajomymi i poszłam spac,bo we wtorek praca.
W pracy był tez luz,bo siedziałyśmy i kawę piłyśmy:P Niektóre panie przyniosły świąteczne placki,natomiast ja przyniosłam dzień później
Po pracy wpadła do mnie koleżanka Edyta:)Przy okazji trafiła na świąteczne poprawiny:D

niedziela, 12 kwietnia 2009

Wesolych świąt:))Wielkanoc


Malutki baranek co ma złote rózki
Pilnuje pisanek na trawie rzeżuszki
Gdy go nikt nie widzi chorągiewką buja
i beczy po ciuchu Wesołego Alleluja

Na Wielkanoc od króliczka,
niech Ci wpadną do koszyczka
niezła kasa i kiełbasa,
radość życia, coś do picia
i na miłość chęci tyle,
by mieć wszystko inne w tyle.

Praca:)

Od początku kwietnia pracuje w przedszkolu,nawet jest spoko.Staram sie aby bylo wszystko dobrze,jestem z pracy zadowolona,jest też troche luzu:)Najczęściej obieram warzywa,pomagam w przygotowaniu obiadu i sniadania,wydaje obiady i podwieczorek:)Mam prace na miejscu wiec nie musze dojezdzac ani rano sie zrywac:P Dwa razy tugodniu jest rynek w Lipie i przed pracą tam wstępuje zeby zobaczyć co tam sprzedaja tylko ze nic nie kupuje.
W Wielki Czwartek mialam najwiecej luzu,bo tylko jedno dzcko bylo i jednej pracowniczce pomagalam sie nim zajac:)
W pracy mam tez swoje kolezanki,ktore sa na stazu np Edyta,Sylwia,Magda noi woźna Ania:)Czasami pogadam z nimi o kosmetykaci i ciuchac czy studiach:D

Kolejna notka

Hejka!Ostatnio pod koniec marca udałam sie do przedszkola w Lipie w sprawie pracy na kuchni.Najpierw udałam sie do bezrobocia po wniosek,żeby dyrekcja wypełniła,który musiałam odwieźć spowrotem.W tym czasie po załatwieniu spraw wybrałam sie na drobne zakupki,a potem do siostry na kawkę:)Potem powrót pociągiem.
Gdy udałam się do bezrobocia z wnioskiem,to musiałam go poprawić,bo była drobna pomyłka.
Kilka dni później udałam się do fryzjera żeby zmienić coś w swoim wyglądzie i ufarbowałam włosy na blond a końcówki zrobiłam ciemne:)Po tym wszystkim poszłam sobie na sklepy i kupiłam sobie bluzkę,która była w promocji:)Byłam też w sklepie kosmetycznym,gdzie kupiłam sobie szampon do blond włosów,balsam brązujący do ciała i mleczko do zmywania makijażu.
W następnym tygodniu zaczęły się porządki na święta czyli okurzanie,mycie okien itp
W końcu udało mi się załatwić sprawę i w środę pojechałam rano do bezrobocia aby ost sprawy załatwić,a potem pojechałam od razu do pracy,nawet było przyjemnie.Jednym słowem przedłużyłam sobie taż w bezrobociu:)W niedziele palmową udałam się do kościoła do zaklikowa,gdyż była msza za śp mojego dziadka.Potem w domu zajęłam się przygotowaniem obiadu.Po obiedzie przyjechała siostra z Kacperkiem:)Było ciepło więc wyszliśmy sobie na pole,potem doszedł do nas Wojtuś i razem się bawili na podwórku:)Musze kończyć narka