Przez calty tydzien bylam w domu,Skarbek do mnie nie dal rady przyjechac,bo mial mame w szpitalu.Poprosil mnie w srode zebym do niego przyjechala i poszla z nim do mamy.Noi pojechalam.Wczesniej wstapilam do Teatru odziezowego aby poogladac bluzki i kupilam sobie jedna.Potem poslzismy do szpitala i troche z mama posiedzielismy.
Wracajac do domu wstapilismy do Lidla aby kupic cos do jedzenia i kupilismy sobioe knedle na slodko:)Dowiedzialam sie ze Lidl juz zyje swiertami,fdyz sprzedaja juz slodkosci swiateczne np czekoladowe mikolaje.Potem zjedlismy kolacje i mielismy czas dla siebie:)
Na drugi dzien robilam porzadki,zas w piatek pojechalam na wyklad:)Nawet byl ciekawy i skonczylismy tez go wczesniej.W sobote mielismy od rana ten sam wyklad z tym samym wykladowac.Rowniez mialam miec angielski ale nam przelozyli na drugi dizne.Wiec pow wykladzie z kolezanka poszlam na rynek.Kupilam sobie czapke i wymienilam legginsy.Rowniez bylysmy w city parku pochodzic po sklepach i kupilam tez skromny prezent na imieniny siostrze.Na hali targowej spotkalam sie z druga kolezanka i sobie z nia chwile pogadalam.Wrcoilam do domu,troche odpoczelam,obiad zjadlam i posprzatalam w pokoju.Potem kapiel i szykowanie sie na jutro.
W niedziele bylam na ćwiczeniach:)Nawte bylo ciekawie.Mam juz zadany reterat o pedagogice relgii,ale mam go dopiero na grudzien:)wiec nie musze sie spieszyc:D
Potem mielismy godzine wolnego i z dziewczynami poszlam do Burger Baru.Pozniej mialam angielski i po angielism przyszled po mnie skarbus.Idac do niego szlismy spacerkeim,gdyz byla ladna pogoda:)Zjedlismy u niego obiadek i poslzismy na 16 do kosciola:)Potem prsyzedl Damian i posiedzielimsy troche z nim.Mama jego wyszla ze szpitala i czula sie coraz lepiej.Zjedlismy kolajce i mielismy troche czasu dla siebie.Lezelismy przed tv wtuleni w siebie:)Spedzilam milo czas wtulona w Niego i czujac Jego zapach.Cudownie czuje sie przy Jego boku:)
Kocham Cie Skarbie ponad wszystko:* <33
poniedziałek, 25 października 2010
kolejny wpis
Siemka:)dawno mnie tu nie bylo.W srode byłam z mama na zakupach.Kupilam sobie wtedy spodnie rurki podobne do leghginsow.Potem poszlam na troche do misiaczka.
Na drugi dzien dowiedzialam sie ze mama mojego Mariusza ma isc do szpitala.Troche mnie zbilo z tropu,zwlaszcza,ze gdy sie z nia widzialam to nie czula sie calkiem zle.
Zaś w piątek pojechałam z siostrą i Kacperkiem do Rzeszowa.Najpierw pojechałyśmy do lekarza,ale go nie bylo wiec pojechałyśmy pozałatwiać inne sprawy.Moja siostra zapisała się na kolejne studia na logopedyczne.Po załatwieniu wszystkich spraw pojechałyśmy do Centrum Handlowego.Kupiłysmy małemu buty i kurtkę na zimę i do zabawy kasę fiskalną:)Tylko siostra nie zdazyła sobie nic kupić,gdyż nie było czasu.Pojechałyśmy do domu i pobawiłam się z małym.
Gdy wróciłam do naszego domu to zrobiłam porządki,wykąpałam się i na juro przygotowałam.
Na drugi dzień pojechałam na uczelnie na jakieś ćwiczenia,A potem byłam na rynku.Kupiłam sobie sweter z krótkim rękawem i szalik.Później poszłam do fryzjera grzywkę skrócić i wyregulować brwi,ale kosmetyczka nie miala czasu,wiec musialam sie wstrzymac.Zaraz po wyjściu poszam na zakupy aby kupić coś na kolacje,gdyż potem przyjezdza do mnie Skarbek.
Gdy do domu wróciłam to zjadłam obiad,posprzatalam,troche odpoczelam i wyszykowałam sie na spotkanie:)Gdy misek przyjechał to trochę posiedzielismy,powyglupialismy sie.Miło z Nim spędziłam czas.Przy okazji uczcilismy nasze 9 miesiecy:)
A na drugi dzien byłam na 9.00 w kościele.Potem gdy wrocilam to troche posprzatalam i zjadlam sniadanie.Mama z siostra i szwagrem pojehali do frzeszowa a ja planowalam jechac do Skarbka.
Zjadlam obiad,wyszykowalam sie i pojechalam.Bylamc hiwle w ciuty parku pochodzilam po sklepach i kupilam sobie kolczyki i lakier do paznokci.Gdy sie w koncu spotkalismy to poszlismy na choiwle do Damiana na kawe:)Potem gdy z Monika na kabaret jechali to nas do domu odwiezli.U niego troche posiedzielismy,ogladalismy tv.Na kolacje zjedlismy salatke i potem mnie odprowadzil na busa i wrocilam do domu.
Na drugi dzien dowiedzialam sie ze mama mojego Mariusza ma isc do szpitala.Troche mnie zbilo z tropu,zwlaszcza,ze gdy sie z nia widzialam to nie czula sie calkiem zle.
Zaś w piątek pojechałam z siostrą i Kacperkiem do Rzeszowa.Najpierw pojechałyśmy do lekarza,ale go nie bylo wiec pojechałyśmy pozałatwiać inne sprawy.Moja siostra zapisała się na kolejne studia na logopedyczne.Po załatwieniu wszystkich spraw pojechałyśmy do Centrum Handlowego.Kupiłysmy małemu buty i kurtkę na zimę i do zabawy kasę fiskalną:)Tylko siostra nie zdazyła sobie nic kupić,gdyż nie było czasu.Pojechałyśmy do domu i pobawiłam się z małym.
Gdy wróciłam do naszego domu to zrobiłam porządki,wykąpałam się i na juro przygotowałam.
Na drugi dzień pojechałam na uczelnie na jakieś ćwiczenia,A potem byłam na rynku.Kupiłam sobie sweter z krótkim rękawem i szalik.Później poszłam do fryzjera grzywkę skrócić i wyregulować brwi,ale kosmetyczka nie miala czasu,wiec musialam sie wstrzymac.Zaraz po wyjściu poszam na zakupy aby kupić coś na kolacje,gdyż potem przyjezdza do mnie Skarbek.
Gdy do domu wróciłam to zjadłam obiad,posprzatalam,troche odpoczelam i wyszykowałam sie na spotkanie:)Gdy misek przyjechał to trochę posiedzielismy,powyglupialismy sie.Miło z Nim spędziłam czas.Przy okazji uczcilismy nasze 9 miesiecy:)
A na drugi dzien byłam na 9.00 w kościele.Potem gdy wrocilam to troche posprzatalam i zjadlam sniadanie.Mama z siostra i szwagrem pojehali do frzeszowa a ja planowalam jechac do Skarbka.
Zjadlam obiad,wyszykowalam sie i pojechalam.Bylamc hiwle w ciuty parku pochodzilam po sklepach i kupilam sobie kolczyki i lakier do paznokci.Gdy sie w koncu spotkalismy to poszlismy na choiwle do Damiana na kawe:)Potem gdy z Monika na kabaret jechali to nas do domu odwiezli.U niego troche posiedzielismy,ogladalismy tv.Na kolacje zjedlismy salatke i potem mnie odprowadzil na busa i wrocilam do domu.
wtorek, 12 października 2010
kolejny wpis
Przez ostatnie czas nic sie nie działo.Byłam któregoś dnia odebrać Kacperka z przedszkola i przez godiznie siedziałam z nim w domu.Potem przyszedł po mnie Mariusz.Poszłiśmy do NNN na cole i odprowadził mnie na przystanek.
Robiłam tez generalne porzadki,gdyz byłam przygotowana,ze na weekendzie bede miala zjazd studencki.wiec studia zaczełam od piątku wykładem fakultetywnym.Na drugi dzień miałam na 10.00 do szkoły,ale z koleżanką Moniką pojechałysmy wczesniej,bo chciałyśmy pojechac na rynek.Kupiłam sobie golf w łatki i legginsy z panterką.Natomiast Monia kupiła sobie bielizne,skarpetki,bo były w promocji (10-pak za dyszke),botki,sweterek,bluzke i żakiet:)Potem miałyśmy lektoraty z języków obcych i wykłady.
Gdy wróciłam do domu pobawiłam się z Kacperkiemż chciałam sie zrelaksować.
Na drugi dzień pojechałaz Moniką rano na wykład,a potem bylam ze Skarbkiem na mszy.Po mszy coś przekasiłam i miałam kolejny wykład.
Potem byłam u skarbka i wróciłam do domu:)
Wieczorem piszac z misiem na gg dowiedzialam sie ze z jego mama działo sie cos nie tak:(uciskalo ja w piersiach.Skarbek az musial wzywac pogotowie i zabralo ja do szpitala.Az zbladlam,zwlaszcza ze wczesniej mama sie dobrze czula i na nic sie nie skarzyla.Ale za kilka dni wrocila do domu i bylo ok.
Robiłam tez generalne porzadki,gdyz byłam przygotowana,ze na weekendzie bede miala zjazd studencki.wiec studia zaczełam od piątku wykładem fakultetywnym.Na drugi dzień miałam na 10.00 do szkoły,ale z koleżanką Moniką pojechałysmy wczesniej,bo chciałyśmy pojechac na rynek.Kupiłam sobie golf w łatki i legginsy z panterką.Natomiast Monia kupiła sobie bielizne,skarpetki,bo były w promocji (10-pak za dyszke),botki,sweterek,bluzke i żakiet:)Potem miałyśmy lektoraty z języków obcych i wykłady.
Gdy wróciłam do domu pobawiłam się z Kacperkiemż chciałam sie zrelaksować.
Na drugi dzień pojechałaz Moniką rano na wykład,a potem bylam ze Skarbkiem na mszy.Po mszy coś przekasiłam i miałam kolejny wykład.
Potem byłam u skarbka i wróciłam do domu:)
Wieczorem piszac z misiem na gg dowiedzialam sie ze z jego mama działo sie cos nie tak:(uciskalo ja w piersiach.Skarbek az musial wzywac pogotowie i zabralo ja do szpitala.Az zbladlam,zwlaszcza ze wczesniej mama sie dobrze czula i na nic sie nie skarzyla.Ale za kilka dni wrocila do domu i bylo ok.
kolejna notka
Cześć:)W środe mieliśmy nawiedzenie MB Częstochowskiej w naszym domu.O godzinie 17 przyjeliśmy od sasiadów obraz do naszego domu.I zaczeliśmy się modlić i śpiewac maryjne piesni.Troche z tego wszystkiego łez uroniłam.Na drugi dzień mielismy dalsze modlitwy.Przyjechał też do nas Kacperek i się z ni pobawiłam,wtedy siostra mi zaproponowała czy nie zaopiekowałabym się nim,kiedy będzie w pracy.Nazajutrz byłam na zaliczeniu praktyk.Wczesniej musialam napisac podanie o zmiane praktyk,bo nie jechalam na kolonie.
Po wyjściu poszłam trochę na rynek i kupiłam sobie koraliki i apaszke:)Potem poszlam do siostry i poszłyśmy do sklepu z odzieżą na wagę i kupiłam sobię tuniczke z wełny.Poźniej odebrałyśmy Kacperka z przedszkola.I pojechałam za godzinie na zaliczenie praktyk i złożyc podanie do dziekanatu.Po tym wszytski prakyke zaliczyłam i pojechałam do domu.Na drugi dzien przyjechał do mnie mój skarbek.Zapowiadalo sie nieźle,ale poczułam ze mnie cos w gardel drapie.
Wieczorkiem leżeliśmy przed TV i poczułam się troche niewyraźnie,coś mnie brało.Odprowadziłam Mariuszka na przystanek,poszłam do domu wziełam jakies leki i poszłam spać.Na drugi dzien poczułam się lepiej,ale nie do konca.Po południu pojechałam do misia.Gdy od niego wracałam zaczełam się czuć coraz gorzej.Byłam podziebiona.Musialam z przykroscia odwołać opieke nad Kacperkiem.
Również zaczełam tesknić za moim Skarbkiem,który na niecałe 2 tygodniue pojechał do Poznania do kliniki:( ale na szczescie nie zapomnial o mnie bo dzwonił i pisał.
W nastepnym tygodniu dowiedziałam się ze mama moja zachorowała,bardzo sie tym przejełam i byłam zestresowana:(Zaczełam wtedy wykonywac wszystkie obowiazki,aby jej pomoc we wszystkim.
W sobote przyjechał do mnie Mariusz:)Stęskniłam się za nim.
Dostałam od niego książeczkę o Poznaniu.A na drugi dzien spedzilismy razem miło czas u Niego:)
Po wyjściu poszłam trochę na rynek i kupiłam sobie koraliki i apaszke:)Potem poszlam do siostry i poszłyśmy do sklepu z odzieżą na wagę i kupiłam sobię tuniczke z wełny.Poźniej odebrałyśmy Kacperka z przedszkola.I pojechałam za godzinie na zaliczenie praktyk i złożyc podanie do dziekanatu.Po tym wszytski prakyke zaliczyłam i pojechałam do domu.Na drugi dzien przyjechał do mnie mój skarbek.Zapowiadalo sie nieźle,ale poczułam ze mnie cos w gardel drapie.
Wieczorkiem leżeliśmy przed TV i poczułam się troche niewyraźnie,coś mnie brało.Odprowadziłam Mariuszka na przystanek,poszłam do domu wziełam jakies leki i poszłam spać.Na drugi dzien poczułam się lepiej,ale nie do konca.Po południu pojechałam do misia.Gdy od niego wracałam zaczełam się czuć coraz gorzej.Byłam podziebiona.Musialam z przykroscia odwołać opieke nad Kacperkiem.
Również zaczełam tesknić za moim Skarbkiem,który na niecałe 2 tygodniue pojechał do Poznania do kliniki:( ale na szczescie nie zapomnial o mnie bo dzwonił i pisał.
W nastepnym tygodniu dowiedziałam się ze mama moja zachorowała,bardzo sie tym przejełam i byłam zestresowana:(Zaczełam wtedy wykonywac wszystkie obowiazki,aby jej pomoc we wszystkim.
W sobote przyjechał do mnie Mariusz:)Stęskniłam się za nim.
Dostałam od niego książeczkę o Poznaniu.A na drugi dzien spedzilismy razem miło czas u Niego:)
Praktyki:) kolejna notatka
Siema:)Dawno mnie tutaj nie bylo,gdyz nie bardzo mialam czas i troche zapomnialam.
Przez caly sierpien mialam praktyki w Domu Dziecka w Ochronce.Pierwszego dnia zapoznalam sie z dziecmi i mlodzieza z domu dziecka i zasadami praktyki.Wydawalo mi sie ze to sa spokojne dzieciaczki,ale niestety nie,w sumie to zalezy od humoru.Bylismy tez na spacerze i na placu zabaw.Po poludniu dowiedzialam sie o tym jak potrafia sie te dzieci zachowywac.
Na drugi dzien poszlismy z dziecmi na basem,gdyz pogoda dopisywala.Natomiast nastepnego dnia bylismy na wycieczce w Bałtowie.Również byli z nami wolontariusze z różnych cześći świata np dwie dziewczyny z Japonii,chlopak z Wielkiej Brytanii,dziewczyny z Francji,Ukrainy a takze dwoch polakow w tym ze jeden z nich mieszka w Danii.
W Bałtowie zwiedzalismy park Jurajski.Dodatkowa atrakcja były zabawy na placu zabaw oraz wesołe miasteczko.Nastepnego dnia wraz z wolontariuszami przygotowywalismy doświadczenia,a potem pojechalismy do Stadniny Koni w Żabnie,gdzie dzieci maja zajęcia korekcyjne poprzez jazdę konną.
Przez dalszą częśc praktyk dominowały zajęcia świetlicowe,plenerowe,gry,zabawy,spacery itp.
Często z dziećmi chodziłyśmy na plac zabaw,na lody,basen,na boisko.Również chodziłyśmy do kina i do Wesołej Akademii.Orgazizowałysmy gry,zabawy,zajęcia na sali terapeutycznej,aby uczyły się dociekliwych rzeczy zamiast rozrabiać.Również zorganizowałam im konkurs ortograficzny i plastyczny.Natomista inne praktykantki zrobily konkurs z ukladania puzzli,budowania budowli z piasku.
W sobote czyli 21 sierpnia byłam na urodzinach mojego skarbka,który skonczył 25 lat.Wcześniej byłam na zakupach:)Kupiłam sobie tuniczke na urodzinki i prezencik dla skarbusia,jakim była orygilanla koszulka i woda po goleniu marki Str8:)
Imprezka odbyła się z jego domu,a potem wraz z bratem i narzeczona brata poszliśmy do Arkadii na Disco:)Nocowałam u siostry.Na drugi dzien poszlismy do kościoła na godzine 12.00 i do Niego na poprawiny:)To był niezapomniany weekend:)
Na praktykach pod koniec wakacji robiłyśmy generalne porzadki z dziecmi i przygotowywałyśmy ich do szkoły.Gdy zaczeła się szkola to odprowadzałyśmy dzieci do szkół i robiłysmy porzadki w pokojach dzieci.ż pomagałyśmy im przy lekcjach.
Bardzo miło spędziałam czas z dziećmi i na zakonczenie praktyk wypisano mi dobra opinie.Również przygotowałam sprawozdanie w formie kroniczki na zaliczenie praktyk:)
Przez caly sierpien mialam praktyki w Domu Dziecka w Ochronce.Pierwszego dnia zapoznalam sie z dziecmi i mlodzieza z domu dziecka i zasadami praktyki.Wydawalo mi sie ze to sa spokojne dzieciaczki,ale niestety nie,w sumie to zalezy od humoru.Bylismy tez na spacerze i na placu zabaw.Po poludniu dowiedzialam sie o tym jak potrafia sie te dzieci zachowywac.
Na drugi dzien poszlismy z dziecmi na basem,gdyz pogoda dopisywala.Natomiast nastepnego dnia bylismy na wycieczce w Bałtowie.Również byli z nami wolontariusze z różnych cześći świata np dwie dziewczyny z Japonii,chlopak z Wielkiej Brytanii,dziewczyny z Francji,Ukrainy a takze dwoch polakow w tym ze jeden z nich mieszka w Danii.
W Bałtowie zwiedzalismy park Jurajski.Dodatkowa atrakcja były zabawy na placu zabaw oraz wesołe miasteczko.Nastepnego dnia wraz z wolontariuszami przygotowywalismy doświadczenia,a potem pojechalismy do Stadniny Koni w Żabnie,gdzie dzieci maja zajęcia korekcyjne poprzez jazdę konną.
Przez dalszą częśc praktyk dominowały zajęcia świetlicowe,plenerowe,gry,zabawy,spacery itp.
Często z dziećmi chodziłyśmy na plac zabaw,na lody,basen,na boisko.Również chodziłyśmy do kina i do Wesołej Akademii.Orgazizowałysmy gry,zabawy,zajęcia na sali terapeutycznej,aby uczyły się dociekliwych rzeczy zamiast rozrabiać.Również zorganizowałam im konkurs ortograficzny i plastyczny.Natomista inne praktykantki zrobily konkurs z ukladania puzzli,budowania budowli z piasku.
W sobote czyli 21 sierpnia byłam na urodzinach mojego skarbka,który skonczył 25 lat.Wcześniej byłam na zakupach:)Kupiłam sobie tuniczke na urodzinki i prezencik dla skarbusia,jakim była orygilanla koszulka i woda po goleniu marki Str8:)
Imprezka odbyła się z jego domu,a potem wraz z bratem i narzeczona brata poszliśmy do Arkadii na Disco:)Nocowałam u siostry.Na drugi dzien poszlismy do kościoła na godzine 12.00 i do Niego na poprawiny:)To był niezapomniany weekend:)
Na praktykach pod koniec wakacji robiłyśmy generalne porzadki z dziecmi i przygotowywałyśmy ich do szkoły.Gdy zaczeła się szkola to odprowadzałyśmy dzieci do szkół i robiłysmy porzadki w pokojach dzieci.ż pomagałyśmy im przy lekcjach.
Bardzo miło spędziałam czas z dziećmi i na zakonczenie praktyk wypisano mi dobra opinie.Również przygotowałam sprawozdanie w formie kroniczki na zaliczenie praktyk:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)