Przez następny tydzień nie działo się nic ciekawego,z Piotrem wyjaśniliśmy to sobie dlaczego sie nie spotkaliśmy i miał mnie odwiedzić np. w piątek
Piatek zapowiadał się bardzo ciekawy,gdyż miałam odwiedzić koleżnkę a wieczorkiem miał mnie Piotr odwiedzić:)Pierwszym znakiem udanego dnia było to,że kupiłam sobie na rynku w Lipie,który jest co piątek bardzo odjechaną tunikę;)
Dzień zaczął stawać się potem mniej ciekawy,gdyż zadzwoniła koleżanka z przykrą wiadomością,że z jej tatem jest coś nie tak,i bardzo mnie to przeraziło:(((
Dopiero potem dowiedziałam się,że było u nich na podwórku pro morte;/
Potem Piotr nie przyjecjał,bo szedł na impreze do kolegi;/
Dowiedziałam się potem ze ojciec przyjaciółki został porażony prądem i zginął na mijscu [*];(
Pogrzeb odbył się we wtorek czyli 3 dni po smierci
Uroniłam parę łeż,ponieważ ten mężczyzna był bardzo odpowiedziałnym człowiekiem
Tydzien pozniej wziełam sobie jeden dzień wolnego i spotkalam sie na miescie z inną koleżanką,posżłysmy razem najpierw do bezrobocia a potem na zakupy.Ja kupiłam sobie buty z odkrytym palcem,bluzke z nadrukiem,czarną kamizelkę,torebkę:)a koleżanka kupiła sobie elegacnie buty,gdyż na drugi dzień miała wesele
Potem zaczęło mnie boleć gardło i miałam katar,na weekendzie się kurowałam,żeby do pracy pójść zdrowa.W pracy w poniedziałek troche kaszlałam i mnie wcezśniej do domu zwolniły,Wstąpiłam do apteki i kupiłam sobie syrop na kaszel.W domu zrobiłam porządki i wieczorkiem już się lepiej poczułam,lecz brałam nadal leki żeby sie nie pogorszyło
W pracy odwiedził nas mężczyzna z ksiązkami i zostawił ksiązki do wybiru.Kupiłam 4 skiązki.Jednego dnia w przedszkolu bł Franklin:D,który uczył dzieci jak należy dbać o czystość i przyrodę.Były z nim zdjęcia i zrobiłam sobie też zdjecie z nim,gdyż kolezanki robiły z pracy i głupio mi było nie robic
Przez miesiąc z Łukaszem na gg nie pisałam,zebyśmy mogli niektore rzecz przemyśleć i gdy się odezwałam to dogadalismy się i jesteśmy dobrymi znajomymi
26 czrewca był w przedszkolu dzień matki i trzeba było przygotować poczęstunek i dekorację na przedstawienie,dopiero ptem była imprezka.Gdy wróciłam to dałam swojej mamie prezent,którym była książka:)
piątek, 19 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz