czwartek, 24 lipca 2008

Znowu wypad

W poniedziałek miałam zamiar wybrać się znowu na miasto.Wcześniej umyłam włosy,bo nie mogłam ich doprowadzić do ładu.Potem ubrałam się ,ułożyłam włosy i umalowałam się.
Pojechałam do miasta z siostrą około godziny 15.00.Obeszłam niektóre sklepy w poszukiwaniu odpowiedniej sukienki.Byłam w takich sklepach jak:AMS,Salamandra,De facto.Kupiłam sobie dopiero w De facto odpowiednią sukienkę.Byliśmy też w sklepach elektronicznych obejrzeć telewizory.Byłam w salonie Orange zapytać o cenę internetu z tej sieci

Niespodziewany wypad na miacho

W niedziele za to byłam na 9.00 w kościele.Wstałam więc o 8.00 i zdążyłam się wybrać.Za chwile rodzice wstali i się zdziwili gdzie ja wychodzę.Zaspało się heheheh.Po kościele wstąpiłam do cioci,bo zaprosiła mnie na herbatę.Gdy wróciłam do domu to po godzinie zjadłam obiad i pojechałam z rodzicami do Stalowej.Mieliśmy wybrać i kupić sukienkę na wesele,kupić dżinsy dla ojca i pooglądać plazmowe tv:)Ale się namierzyłam tych sukienek ehh.Ale nic nie kupiłam;/
Potem byłam w domq i sie troche ponudziłam.Poszłam do sklepu po coś do picia i spotkałam tam kilku znajonmych i chwilę pogadałam.
No to tyle pa

Sobótka

W sobotę wstałam wcześniej i do południa zdążyłam wyrobić się z porządkami.Potem oczywiście drobne zakupki i sprzątałam u siebie w pokoju i przy okazji zrobiłam sobie porządek na półkach:)
Po południu wyciągnęłam notatki z biologii i sobie powtarzałam niektóre układy.Zrobiłam pranie i poprasowałam swoje bluzeczki,ręczniki i ściereczki.Potem kąpiel,peeling na twarzy,depilacja nóżek i manicure pazurków

Urodzinki

W środę byłam na wczesnych urodzinkach mojego misiaczka.Jego urodzinki są 25 lipca,a to jest przed weselem,więc zrobiliśmy wczesniej:)Wstałam wcześniej i myślałam ubrać się w nowe spodenki,ale było zimno więc założyłam rybaczki.Około godziny 12.00 pojechałam sobie do Niego:)Spędziłam z Nim bardzo miło czas.Dałam mu w prezencie film na DVD,dezodorant i czekoladki.Trochę się pobaraszowaliśmy:D Piliśmy Cole,jedliśmy ciasteczka i kanapeczki:)Potem poszliśmy do barku na cheeseburgery i piwko.Tam pracuje nasza znajoma koleżanka,więc pogadaliśmy sobie z nia:)Potem pojechałam do Rozwadowa i zrobiłam drobne zakupy:Kupiłam sobie tusz do rzęs,krem,szampon:)O godzinie 18.00 pojechałam do domu

U Iwonki:))

W niedziele po kościele odwiedziłam moją kumpelę:)Byłam u niej około 5-iu godzin.Najpierw wypiłyśmy kafkę i zjadłyśmy obiadek.Po godzinie poszłyśmy na spacer po Zaklikowie.Najpierw do lasu,potem poszłyśmy chwilkę nad zalew i zobaczyć nową fontannę.Było spoko.Byłyśmy też na Coli "pod Rybką".A na zakończenie poszłyśmy ra rynek posiedzieć na ławeczce i na lody.Jak doszłyśmy do jej domu to posiedziałyśmy godzinkę i około godziny 18.00 wróciłam do domu,wracałam pociągiem:DTen dzionek był miło spędzony:)

zapracowana sobota


W sobotę oczywiście zawsze mam dużo roboty.Najpierw lekkie śniadanie,a potem wzięłam sie za robotę:czyli mycie okien i sprzątanie.Zaś potem zrobiłam sobie ręczne pranie i poprasowałam ubrania.Wieczorkiem kąpiel a jutro wypad:)A gdzie?-tego sie później dowiecie:P

czwartek, 10 lipca 2008

po kilku dniach


30 czerwca były wyniki matur.Wszystko było w miarę ok,bo zdałam polski,angielski ale biologia mi słabo poszła więc niestety mam poprawkę i będę musiała sobie niektore rzeczy powtarzać (wszystko po trochu).Potem spotkałam się w Rozwadowie z Misiaczkiem,gdy ten wracał z bezrobocia i załatwił sobie prace od września.Potem mieliśmy kilka godzin dla siebie.Byłam załamana,że biologia mi nie bardzo poszła.Gdybym się nie denerwowała wszystko było by inaczej.Gdy tylko byłam u boku Łukasza to wrócił mi dobry humor,bo mnie ukochany pocieszył:)Potem wróciłam do domu i trochę pobawiłam się z siostrzeńcem.A wcześniej w Rozwadowie kupiłam mu w sklepie zabawkowym piłkę plażową w kształcie piłki do kosza.Byłam też w sklepie kosmetycznym i kupiłam sobie balsam do ciała i dezodorant męski na prezent dla Skarbka.Potem przez cały tydzień powoli zaczynałam się przygotować do egzaminu.Trochę się boje;/.
Natomiast w piątek byłam na zakupach.Wcześniej wybrałam się z siostrą i Kacprem do lekarza,bo był trochę podziębiony.Okazało się że nie to nie było nic poważnego.Potem pojechaliśmy do Tesco na zakupy i kupiliśmy kiełbaski,skrzydełka i niektórte rzeczy na grilla bo w sobotę na grillu spodziewamy się gości.Potem pojechałam do siostry i pomogłam jej zająć się dzieckiem.Po powrocie wybrałam się na zakupy i kupiłam sobie w sklepie obuwniczym przepiękne japonki o promocyjenj cenie.Również poszłam do sportowego sklepu po klapki i je też kupiłam.A na zakończenie chciałam sobie kupić spodenki i obeszłam niektóre markowe sklepy w ich poszukiwaniu.Odwiedziłam takie sklepy jak:Deep,Troll,Texas,Reporter,House,Crop Town.W hausie wychaczyłam piękne krótkie,białe spodenki i kupiłam sobie je za 50 zł.
Natpmiast w sobote musiałam posprzatać cały dom 9i zdrobić drobne zakupy
Popołudniu mają nas odwiedzić goście z Krynicy Zdrój.Troche sie zasiedzieli,ale było spoko:)
W niedziele byłam na 9.00 w kościele.Potem gdy do domu wróciłam to troche się pouczyłam i potem wypiłam kawę.Pomogłam też mamie w przygotowaniu obiadu.Poszłam wcześniej nazbierać wiśni na placka i kompot.Zachciało nam się placka drożdzowego z wiśniami:)
A wieczorkiem zabrałam się zarobotę czyli naklejanie naklejek na woreczki z śrubami,w taki sposób pomagałam szwagrowi w pracy zawodowej:)Może sobie coś dorobie :D
Ożesz kurde ale się rozpisałam.Przez następny tydzień nauka,odchudzanie się,obowiązki domowe,zajmowanie się siostrzeńcem,który już jutro wraca do domu.
No to tyle pa.Dołoże może jeszcze jakiś obrazek