piątek, 24 października 2008

Po długiej przewrie

Elo.U mnie bylo w miare ok,tylko czasem sie zdazalo ze sie nie moglam z rodzicami dogadac odnosnie ukochanego.Noi z misiem zdazalo sie ze sie nieraz klocilismy,mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze i sie pogodzimy.
Któregoś dnia poznalam kolegę o imieniu Mariusz,spotkaliśmy się pod restauracją Hutnik,gdzie poszliśmy na kawę.Ale zdażyło się,że się nie mogłam z mamą dogadac,bo stwierdziła,ze z brzydalami nie powinno się nawet rozmawiać;/Ale on jest milym kolegą.
W ktorąś niedziele odwiedziła mnie kolezanka Edyta,bylo spoko.Potem poszlismy na spacerek i pojechalismy na drugą część Lipy.Tydzien pozniej dostalam pierwsza wyplate i juz zdazylam wydac,ale najwazniejsze ze zrobilam dobry zakup.Kupilam sobie elegancka kurtke za 200 zl,legginsy,troch kosmetykow,zielone jeansy noi szalik,torebke i pasek.
Zdazylo sie tez ze jednego dnia sie poklocilam z Misiaczkiem;/
Tydzien temu weekedn spedzilam z kolezanka Iwoną.W sobotę byłyśmy w Stw na rynku.Iwona kupowała sobie spodnie i pasek,a ja torebke,szalik noi też pasek.Po zakupach poszliśmy do baru na cieplą przekąskę.Potem udaliśmy się na Ozet,bo Iwona miała zamiar się spotkać z kolegą,który nie bardzo się chciał z nią spotkać,bo myślał,że go odrzuci z powodu sparaliżowanej ręki.Na początku nie mogłyśmy do niego trafić,ale w końcu trafiłyśmy i poznałyśmy kolegę o imieniu Jarek.Siedziałyśmy u niego z 2 godziny i jego rodzice chcieli nas poczęstować kanapkami i herbatą.Potem Jarek odprowadził nas na PKP i pojechałyśmy pociągiem do mnie,a wcześniej wstąpiłyśmy do jej mamy,która na kolei w Lipie pracuje.U mnie zjadłyśmy obiad,ja się spakowałam i pojechałyśmy do niej:)Oglądałyśmu u niej filmy na dvd,potem iwona poszła pod prysznic,noi wystroiłyśmy się na dyskotekę,która była w klubie Gejzer;)Było spoko,niezła muza,ale potem jak wychofdziłyśmy to się dwóvh czubków pobiło o jakieś głupoty,tak to jest z łobuzami.Po powrocie oglądałyśmy nasze studniówki pijąć pifffko i jedząć chipsy.A potem sen,a jutro do kościoła na 10.00.Po kościele kawa,filmy i wygłupy.Wieczorkiem powrót do domq,pociągiem:D

Z Misiem

W dzień chłopaka odwiedziłam mojego misia i sie razem w miare pogodziliśmy.Dałam mu cudowny prezencik za ktory był mi wdzięczny.Niestety musialam za dwie godziny wracac,bo chcialam do domu wcześniej pojechac,ale bylo nam razem milo.Mam nadzieje ze sie nie bedziemy juz wiecej klocic.